Dziś zbiorowy bohater – Żołnierze Niezłomni, na zdjęciu jeden z nich Józef Kuraś „Ogień”.
Polskie podziemie niepodległościowe i antykomunistyczne. Żołnierze Niezłomni stawiali opór podporządkowaniu Polski pod zabór ZSRR. Kiedy jeszcze Polska nie pozbyła się niemieckiego okupanta, nasze podziemne siły zbrojne musiały stawiać odpór sowieckiemu agresorowi. Po wojnie polski ruch partyzancki musiał zmierzyć się z ogromną, wymierzoną w nich propagandą Polski Ludowej, która nazywała ich „bandami reakcyjnego podziemia” i „wrogami ludu”. Żołnierze Niezłomni, zaprawieni w niejednym boju z najeźdźcą niemieckim czy sowieckim, w tej nowej sytuacji musieli liczyć się z oporem wrogo nastawionych niektórych rodaków, zmanipulowanych propagandą, zniszczonych terrorem dopiero co zakończonej wojny oraz nasilającym się terrorem Służby Bezpieczeństwa. Oto kilka tylko przedstawicieli tych, dla których Najjaśniejsza Rzeczpospolita, była wartością największą: Zygmunt Szendzielarz – „Łupaszka”, August Emil Fieldorf – „Nil”, Witold Pilecki – „Witold”, Marian Bernaciak – „Orlik”, Jan Tabortowski – „Bruzda”, Władysław Liniarski – „Mścisław”, Józef Kuraś – „Ogień”, Stanisław Sojczyński – „Warszyc”.

Z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, w Koszalinie odbyła się inscenizacja historyczna „Idziemy po swoich” 28.02.2025. Spektakularny pokaz rekonstrukcyjny, ukazujący historyczny atak żołnierzy podziemia niepodległościowego na posterunek Milicji Obywatelskiej, przygotowano by upamiętnić żołnierzy niepodległościowego podziemia, którzy po II wojnie światowej z bronią w ręku przeciwstawiali się narzuconej siłą władzy komunistycznej. Tej inscenizacji przyglądała się także Redaktor Narodowego Centrum Monitorowania Antypolonizmu, krótką relację przedstawiam poniżej. Obserwatorami byli głównie uczniowie koszalińskich szkół przyprowadzeni tu przez nauczycieli, rekonstrukcja odbyła się o godzinie 11.00, kiedy większość mieszkańców była zajęta pracą zarobkową. W rekonstrukcję odegraną przy dawnej siedzibie ubeckiej katowni, zaangażowało się 40 aktorów z różnych stowarzyszeń historycznych, prezentujących umundurowanie z epoki oraz zabytkową broń, samochody i motocykl. Jak chwalą się organizatorzy, miała to być żywa lekcja historii, nawiązująca do drugiej konspiracji, która po 44r rozpoczęła walkę „z jeszcze gorszym okupantem” – mówi Rafał Semołonik z koszalińskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. – „Ten sowiecki okupant narzucił nam system komunistyczny, a na to nasze społeczeństwo nie wyraziło zgody i podjęło walkę zbrojną. Zakończyła się ona w symboliczny sposób śmiercią Józefa Franczaka ps. Lalek w roku 1963. Ta walka jednak nie została zakończona, ona trwała dalej, już na innych płaszczyznach, w inny sposób, aż do roku 1989.”

Przeanalizujmy słowa pracownika koszalińskiego IPN, o dziwnie brzmiącym nazwisku. Inscenizacja miała uczyć historii, ale jakiej?? Młodzi dowiedzieli się, że agresorem w czasie II Wojny Światowej był Związek Radziecki, agresja nastąpiła 17 września 1939r, ani jedno słowo nie padło o agresji niemieckiej siedemnaście dni wcześniej. Tak przedstawiono genezę tego co wydarzyło się po 1944 na naszych ziemiach. Jedynymi agresorami jakich miała przed oczami koszalińska młodzież to byli aktorzy ubrani w radzieckie mundury. Co chwila padało hasło Rosjanie, sowieccy agresorzy, sowiecki urząd bezpieczeństwa, stalinowskie kazamaty …etc. Budynek, który posłużył jako tło do inscenizacji rzeczywiście był siedzibą komunistycznych katów. Tę część historii należy pamiętać, rozumieć jej konsekwencje, ale również nie zapominać o prawdziwych przyczynach komunistycznego ucisku. Kto szerzył tę zbrodniczą ideologię na całym świecie, kim byli pracownicy bezpieki, kto rzeczywiście niszczył Naród Polski i nadal to robi? Te działania idealnie wpisują się w nową retorykę historyczną, tak promowaną przez minister, która „przejęzyczyła” się czytając z kartki. Nowe podręczniki do historii pisane dla polskich uczniów przez przedstawicieli narodu, który był naszym oprawcą, zmiana tekstu Roty Marii Konopnickiej i takie jak to dzisiejsze wydarzenie. Wszystko to zmienia perspektywę, ukazując krwawe dzieje naszej historii w krzywym zwierciadle, bardzo krzywym. A prawdziwi kaci tamtych dni, pracownicy SB, Milicji, WSI, kim byli? Czy komunizm „wyssali z mlekiem matki”? Polska młodzież powinna znać czystą prawdę, a nie półprawdę. Odnosząc się do słów pana Semołonika – nie proszę pana, ta walka nie zakończyła się w 1989r.

Nie zapominajmy prawdziwej historii. Chwała bohaterom!
Aniela
Organizatorami wydarzenia byli: IPN Oddział w Szczecinie, Miasto Koszalin, SHE Odkrywcy, Projekt Koszalin, BSMH Perun, Civitas Christiana, SRH Rega, SRH Gryf.
https://andrzejewski.siedlce.pl/podziemie-antykomunistyczne-widziane-przez-sb.h