Doktryna szoku

„Doktryna szoku” polega na sterowaniu społeczeństwem poprzez z góry zaplanowane działania korporacyjnych elit rządowo-biznesowych, osadzonym na schemacie: stwórz problem – wywołaj szok – zaproponuj rozwiązanie.

Aby czytelnik mógł na danych źródłowych poznać, jak i gdzie zrodziła się powyższa doktryna, przedstawimy fakty w oparciu o lekturę – vide przypis [1] . W sierpniu 2005 roku, huragan Katrina, jeden z trzydziestu najbardziej niszczycielskich huraganów, jakie kiedykolwiek nawiedziły Stany Zjednoczone, był szóstym wśród zarejestrowanych atlantyckich cyklonów względem siły wiatru osiągającego 250 km/h. Przechodząc nad Zatoką Meksykańską, największe zniszczenia cyklon ten spowodował w Nowym Orleanie, w stanie Luizjana. Zniszczył wały przeciwpowodziowe w mieście, co spowodowało zalanie 80% jego powierzchni. W wyniku huraganu zginęło 1836 osób, a 705 uznano za zaginionych. Bilans ten uczynił Katrinę najbardziej morderczym huraganem, przynosząc Stanom Zjednoczonym ogromne straty materialne. Ludzie uciekali z domów do miejsc, skąd miały ich ewakuować autobusy, których jednak nie podstawiono. Mieszkańcy byli zmuszeni opuszczać miasto na piechotę, maszerując w piekącym słońcu. Gdy dotarli do tętniącego życiem centrum konferencyjnego, gdzie zwykle odbywały się targi przemysłu Big-Farma, oraz impreza o nazwie „Capital City Carnage: The Ultimete in Steel Cage Fighting” (tłum. „Rzeź w stolicy: najlepsza walka w stalowej klatce”), i gdzie obiecano im schronienie, okazało się, że centrum targowe wypełniono zaledwie 2 tys. łóżek polowych. Zaoferowano je wściekłemu tłumowi wycieńczonych ludzi, do pilnowania których przysłano podenerwowanych żołnierzy Gwardii Narodowej, niedawno ewakuowanych z Iraku. Na domiar złego, wszystkich zebranych w centrum elektryzowały najnowsze wiadomości, w szczególności promienna mowa republikańskiego kongresmena z Luizjany, Richarda Bakera. Baker powiedział grupie lobbystów: „Nareszcie udało się oczyścić N.Orlean z mieszkań socjalnych. Sami tego nie dokonaliśmy – Bóg to zrobił”. Zawtórował mu J.Canizaro, jeden z najbogatszych deweloperów z N.Orleanu: „Sądzę, że teraz mamy tutaj czystą kartę i możemy zacząć wszystko od nowa. A taka czysta karta stwarza nam zupełnie inne możliwości”. W ciągu następnego tygodnia korporacyjni lobbyści zmienili sobie prawo pod „nowe możliwości” w legislaturze stanowej: mniej regulacji prawnych, tania siła robocza, niższe podatki oraz mniejsze, bezpieczniejsze miasto”. Oznaczało to w praktyce plan zrównania z ziemią budynków socjalnych i zastąpienia ich prywatnymi apartamentowcami. Scenariusz, jak na zamówienie, ale raczej nie u Boga, tylko u kreacjonisty nowego porządku świata, nieprawdaż?

Tu warto dodać, że odtwarzając tragiczne wydarzenia z N.Orleanu z 2005 r. dotarliśmy zaledwie do pierwszego dna. Tymczasem tych den było znacznie więcej. Pozostawmy je jednak na inną okazję, bo wszystkiego nie da się ogarnąć w krótkim w założeniu tekście.

Dla ofiar kataklizmu była to tragedia, ale nie dla jednej osoby, która tę powódź postrzegała jako „otwieranie się nowych możliwości”. Był nim Milton Friedman, wielki guru ruchu na rzecz niczym nieskrępowanego kapitalizmu oraz człowiek, któremu przypisuje się sformułowanie zasad, na jakich opiera się współczesna hipermobilna globalna gospodarka.

Taktyka ta ma swoje źródła w udoskonalanej przez ponad trzy dekady XX wieku strategii kapitalizmu kataklizmowego właśnie przez Miltona Friedmana oraz jego zwolenników w tzw. szkole chicagowskiej. Skuteczność tej doktryny zwanej terapią szokową została wypróbowana wcześniej w wielu krajach rządzonych przez dyktatorów tzw. trzeciego świata, sekretarzy Komunistycznej Partii Chin, w USA przez dyrektorów MFW i szefów FED (poletko doświadczalne – właśnie kataklizm wywołany w Nowym Orleanie przez huragan Katrina 2005), Chile (zamach stanu gen. Augusta Pinocheta) i innych krajach Ameryki Łacińskiej oraz Azji.

Istotą doktryny szoku dla nas, jako społeczeństwa, jest chaos i poczucie zagrożenia, a dla grupy trzymającej władzę okazją do szybkiego zarobku. Nie ma tu respektu i poszanowania dla prawa naturalnego, ani też wcześniej stanowionego krajowego i międzynarodowego, które w takich okolicznościach okazują się fasadą. Mały przykład fasady – jak potwierdził to ostatnio w TVN członek rządu PIS, M.Horała: „Jeśli ktoś, coś ukradł niezgodnie z procedurami, to musi to oddać”. Oznacza to, że okradanie publicznego budżetu zgodnie z procedurami (ustanowionych dla danego etapu), nie wymaga oddawania. Wszystko jasne?

Kiedy w wyniku potężnego, zbiorowego szoku, spowodowanego np. transformacją ustrojową 1989 (tak, tu też maczała swoje brudne łapy!), wojną, atakiem terrorystycznym, klęską żywiołową, pandemią itp. tragediami –  etap stwórz problem – jak wiadomo wszystko to można wywołać „na zapotrzebowanie elit”, społeczeństwo pogłębia się w chaosie – etap wywołaj szok, po którym następują zmiany, często za zgodą części znękanego społeczeństwa lub nawet bez jego zgody, czyli etap zaproponuj/wprowadź rozwiązania, po którym wkrótce społeczeństwo dozna kolejny szok, tym razem w postaci niepopularnych reform gospodarczych, edukacyjnych, czy zdrowotnych często określanych mianem terapii szokowej. Terapia ta jest tym częściej stosowana, im większy nacisk idzie z góry od niecierpliwego kreatora.

Omówioną doktrynę szoku stosuje się na gruncie polskim już od 1989 roku – słynna transformacja ustrojowa po czym falowo następowały kolejne etapy. Sądzimy, że na podstawie wiedzy jak przebiega pierwszy etapu wydarzeń, łatwiej będzie obserwować otaczającą nas rzeczywistość, porównywać pojawiające się kolejne wydarzenia i reakcje na nie „naszych – nienaszych” władz, by wyciągać własne wnioski na którym etapie kreowania przyszłością znajdujemy się, bez naszego świadomego udziału. A może wreszcie uda się nam wypracować mechanizm świadomego oporu wyprzedzającego planowane fakty. Szok i przerażenie, to recepta, jak szybko zdobyć władzę i zrobić z niej zły użytek.

Motto: Jakakolwiek zmiana to tylko i wyłącznie zmiana tematu

                César Aira, pisarz argentyński; Cumpleaňos, 2001

Autor: abo


[1] pt. „Doktryna szoku. Jak współczesny kapitalizm wykorzystuje klęski żywiołowe i kryzysy społeczne” autorstwa Naomi Klein, amerykańska dziennikarka, pisarka i filmowiec; przekład na jęz. polski – Hanna Jankowska, Tomasz Krzyżanowski, Katarzyna Makaruk, Michał Penkala, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA S.A. 2014