You are currently viewing JAN KRYST – ŻOŁNIERZ ARMII KRAJOWEJ.

JAN KRYST – ŻOŁNIERZ ARMII KRAJOWEJ.

Widzimy, piękne przedwojenne miasto, stolicę Polski. Mawiano Warszawa to „Paryż północy”.  Po 123 latach odzyskaliśmy niepodległość. To był czas tworzenia i odtwarzania, czas budowania i radowania się. Warszawa tętniła życiem za dnia i w nocy, jednym z popularnych miejsc rozrywki była kawiarnia „Adria”, była najbardziej eleganckim lokalem w Warszawie, miejscem spotkań sfer rządzących i ówczesnej elity. W „Adrii” znajdował się zimowy ogród kawiarniany z ptakami i roślinami pod szklanym dachem, sala kawiarniana, bar, sala dancingowa. Dancing był czynny po południu i przez całą noc.

Niestety rok 1939 pogrzebał na długo marzenia Polaków o budowie własnego państwa. Okupacja niemiecka brutalnie zmieniła życie w stolicy. W tym czarnym okresie „Adria” była chętnie odwiedzana przez funkcjonariuszy SS i policji niemieckiej. Od 1940 lokal miał status Nur für Deutsche. Okupanci bawili się i korzystali z życia. Polaków zepchnięto do roli niewolniczej, taniej siły roboczej, zaprowadzono terror, akty nieposłuszeństwa karano zbiorowymi egzekucjami ulicznymi i wywozem do obozów koncentracyjnych.

Polska, niepokorna natura, nie pozwoliła nam poddać się bez walki, przyjąć rolę niewolnika i bez oporu wykonywać wolę okupanta. W całym kraju działała, świtanie zorganizowana Armia Krajowa. Jednym z jej żołnierzy był nasz bohater Jan Kryst, nosił pseudonim „Alan”. Działał w Obwodzie Wola Okręgu Warszawa. Już w wieku 17 lat brał czynny udział w obronie Warszawy po napaści Niemiec na Polskę w 1939. Podczas okupacji pracował jako ślusarz. Postawę patriotyczną wyniósł z rodzinnego domu, jego ojciec również należał do polskiego podziemia. Wiosną 1943r „Alan” zgłosił swojemu dowódcy „Chuchro”, chęć przeprowadzenia samobójczej akcji przeciwko Niemcom. Jan Kryst był żołnierzem jednostki „Kedyw” okręgu warszawskiego – ( Kierownictwo Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej). Jego dowódcą, o pseudonimie „Chuchro”  był major Jerzy Lewiński. Nasz bohater od dłuższego czasu chorował na gruźlicę płuc, po zdiagnozowaniu braku szans na wyleczenie, postanowił umrzeć z bronią w ręku, miał wówczas 21 lat. Major Jerzy Lewiński wyznaczył cel samobójczej misji: lokal o statusie – tylko dla Niemców – „Adria”. Akcja odwetowa za masowe egzekucje uliczne, wykonywane na warszawskiej ludności cywilnej. Dnia 22 maja 1943 r. dokonał samotnej, samobójczej akcji. O godz. 21:30, wtedy gdy przebywało w niej najwięcej osób. Do restauracji wszedł korzystając z lewych dokumentów, był ubezpieczany z zewnątrz przez dwóch innych żołnierzy AK. Za cel obrał sobie stolik, przy którym siedzieli funkcjonariusze gestapo. Trzech z nich zastrzelił, trzech innych ranił. Po czym bity przez Niemców, wszystkim co mieli pod ręką, zginął na miejscu. Włoski dziennikarz Alceo Valcini, autor książki „Golgota Warszawy”, który gościł wówczas w „Adrii” wspomina: „Kryst wszedł bez problemu, stanął pod filarem w pobliżu loży. W środku sali, gdzie dawano program, usłyszałem strzał – najpierw jeden, potem drugi, trzeci, czwarty, piąty… O parę kroków ode mnie, po prawej stronie zrobił się zgiełk. Przewracano stoły, naczynia, stołki, butelki. Wycie i krzyki. Po kilku minutach grupa żołnierzy poruszonych do ostatnich granic utorowała sobie przejście wśród tłumu krzycząc: 'Zamach’ i trzymając rewolwery w ręku. Wysoki młodzieniec z twarzą zbroczoną krwią padł na ziemię, gdy rzucono w niego kilkoma krzesłami” (…) „Niemcy rzucili się na niego i zmasakrowali, bijąc flaszkami i stołkami. Przy mnie wyzionął ducha, w swym brązowym ubraniu, za obszernym jak na gruźlika. Zmarł, gdy agent gestapo usiłował wydobyć od niego jakąś tajemnicę”. Zwłoki Jana Krysta przewieziono do kostnicy przy ul. Oczki, skąd wydostali je i pochowali na Cmentarzu Wolskim członkowie podziemia. Jego ochotnicza akcja zyskała duży rozgłoś. We wrześniu 1943 r. członkowie organizacji „Wawer” wywiesili na ulicy Rogowskiej tabliczki z napisem „ulica Jana Krysta”. Za ten spektakularny czyn „Alan” został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Walecznych.

W „Adrii” w czasie powstania warszawskiego mieściła się stołówka powstańcza. Na górnych piętrach gmachu przez krótki czas działała radiostacja „Błyskawica” oraz Wydział Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej. Po wojnie na ścianie kawiarni powieszono tablice pamiątkową.

Przyszło nam żyć w trudnych czasach. Podobnych jak przed wybuchem II WŚ.  Naszą ojczyzną tak jak wówczas, zarządzają ludzie niekompetentni,  realizujący cele niezgodne z Polskim Interesem Narodowym. Prowadzą politykę konfrontacji, nie licząc się z życiem Polaków. Patrząc na ich decyzje, odnosi się wrażenie, że  podlegają szantażowi, pewne przecieki dotarły do uszu „zwykłych” ludzi, słyszeliśmy też o „samobójstwach” w monitorowanych celach więziennych. Każdy rozsądny, nieoczadziały telewizyjną propagandą, wie i rozumie, w jakim położeniu znalazła się nasza ojczyzna. Musimy postawić sobie podstawowe pytanie: co jest priorytetowe dla całego Narodu? Moim zdaniem biologiczne przetrwanie, ale nie jako rozproszone jednostki, tylko jako zjednoczony, dumny ze swojej historii i kultury Naród. Niewątpliwie Jan Kryst, był bohaterem, należy mu się chwała i pamięć, jak wielu innym, nawet tym bezimiennym, którzy często nie doczekali się nawet godnego pochówku. Ich poświęcenie miało służyć naszemu bezpieczeństwu i rozwojowi. Nasi obecni oprawcy do perfekcji rozwinęli sztukę manipulacji i jej narzędzi. Każdy świadomy Polak ma obowiązek dzielić się swoją wiedzą z otoczeniem, to są nasze „narodowe komplety”, inaczej popełnia grzech zaniechania i kala pamięć bohaterów.

NIGDY WIĘCEJ WOJNY!

Aniela