You are currently viewing WOLNOŚĆ SŁOWA TO FIKCJA – ARIA Z KASZLEM.

WOLNOŚĆ SŁOWA TO FIKCJA – ARIA Z KASZLEM.

Im częściej słyszymy o wolności słowa, poszanowaniu godności człowieka, im więcej mamy zapewnień o naszej suwerenności, płynących z ust ludzi dzierżących władzę, im częściej z głównego ścieku medialnego słyszymy: demokracja, niepodległość, sprawiedliwość społeczna, autonomia, niezawisłość, pluralizm i wolność słowa, myśli, wyznania – tym częściej i ordynarniej, są nam te wartości odbierane. To nie jest wynalazek poprzedniej „słusznie” minionej epoki, ale obecnie „system” ma takie możliwości kneblowania nam ust jak nigdy dotąd, a obłuda w tłumaczeniu dlaczego odbierają nam możliwość swobodnego wyrażania własnych opinii, sięgnęła zenitu. Dzieje się to na całym świecie, mieliśmy możliwość oglądać aresztowanie Anglika za niepochlebny władzy wpis w mediach społecznościowych, pamiętamy wyroki więzienia za pokazywanie faktycznego stanu w polskich szpitalach w czasie panowania jedynie słusznej choroby. W Kanadzie można trafić dożywotnio do więzienia za „mowę nienawiści” – czymkolwiek ona jest… Nikt nie przedstawił pełnej definicji tego nowego konstruktu, którym jednak posługuje się „system” na całym świecie, aby kneblować usta całej populacji. Ostatnio w „obronie” ludności Europy, pogróżki oficjalnego stanowiska Komisji Europejskiej otrzymał Elon Musk, nie będę oceniać tej co najmniej dwuznacznej osoby, zwracam tylko uwagę na blokowanie informacji. Do czego świadomość tego ogólnoświatowego ucisku, powinna nas usposobić? Z każdej sytuacji jest wyjście, nam Polakom niejednokrotnie to się udawało, piosenka, kabaret, komedia, zawsze były dla nas sposobem na przetrwanie trudności. Śmiejmy się bracia, nic tak nie powoduje poczucia bezsilności u naszych wrogów, jak nasz śmiech. Tak było za okupacji niemieckiej, radzieckiej i tak może być dziś, kiedy „system” oskarża każdego kto mówi prawdę o „mowę nienawiści”. Dla tego chorego systemu prawda stała się mową nienawiści i to jest jedyna definicja jaką posługują się obecni władcy Ziemi.

Chwała bohaterom, nie tylko tym, którzy polegli w boju, ale także tym, którzy nauczyli nas śmiać się wrogom w twarz.

Tak na oko jestem prawie całkiem zdrowy
Wątpliwości budzi tylko stan mej głowy
A poza tym prawie wszystko jest w porządku
Serce puka wrzoda nie mam na żołądku

Płuca w normie i trawienie i wiaterki
I o dziwo nawet w dobrym stanie nerki
Głos jak dzwon i mógłbym wyć jak zdarta płyta
Gdyby kurcze nie ten skurcz co gardło chwyta

Korzystając z tego że jest wiele osób
Powiem o tych którzy są mi solą w oku
O tych co cyklicznie wywołują burze
Krótko mówiąc chcę wygarnąć tym na górze

Co z wysoka patrzą na nas z za firanek
Mając u mnie za swe grzechy przerąbane
Więc uwaga ja wymienię ich nazwiska
Oto tych co mi podpadli pełna lista

Pani powie że ja jestem kamikadze
Że w brawurze jestem mistrzem i odwadze
Jak ten Czech co prawie nigdy nie miał stracha
Od momentu kiedy odkrył że ma raka

I ja także nie mam czego się obawiać
Zamiast w tchórza wolę się zamieniać w pawia
No bo nawet gdy napykam sobie biedy
Zaczną lampką świecić w oczy a ja wtedy

Była aria z kurantami no a jakże
Więc ja dodam także swoją arię z kaszlem.

Aniela