49 CIC’ów w Polsce zamiast pomocy powodzianom

Minęło już grubo ponad miesiąc od dramatycznej w skutkach powodzi na terenach trzech polskich województw: śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego, a okazuje się, że powodzianie tak naprawdę, zostali zostawieni sami sobie. Nawet tych najprostszych form wsparcia, jak obiecane środki z pomocy społecznej nie udało się rządowi Tuska w pełni zrealizować, nie mówiąc już o bardziej skomplikowanym wypełnianiu procedur technicznych i administracyjnych, wiązanych z uruchomieniem środków na remonty czy odbudowę mieszkań i domów oraz budynków gospodarczych w wysokości odpowiednio 100 tys. zł i 200 tys. zł, które dopiero się rozpoczynają. Zważywszy na administracyjną opieszałość i przewlekłość (co najmniej 30 dni) i zbliżającą się zimę, nie należy oczekiwać, że realizowane będą przed wiosną. Uśmiechnięci zatem mogą sobie powiedzieć, że odfajkowali ten przykry problem nie przez jego załatwienie, a odłożenie na później. Jakoś to będzie…, jak to zwykle bywa wg znanej urzędniczej maksymy, problem z czasem załatwi się sam.

A skoro nowa przestrzeń na dalsze akty dobroczynności dla polskiej ludności zostały uwolnione, głównie przy pomocy tematów zastępczych, typu alkotubki, Palikot lub Budda, to na wniosek Donalda Tuska, decyzją ministry Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na tapetę wszedł, jako pilny, temat utworzenia 49 Centrów Integracji Cudzoziemców (CIC). Zdroworozsądkowe rozumowanie podsuwa pytanie, po co nam te CIC’e, skoro mamy ważniejsze sprawy na głowie? Riposta uśmiechniętej koalicji brzmi, że jest to odpowiedź na rosnące potrzeby migrantów, którzy napływają do Polski, szukając pracy, edukacji czy schronienia. Do czego dąży uśmiechnięty rząd, aby sprostać tym rosnącym potrzebom?

Otóż, jak pisaliśmy w 5 cz. serii artykułów pt. „Czekolada i kakao…”, opublikowanym na blogu NCMA dnia 30 sierpnia 2024 r., „Najwydatniej jednak na polu budowania konsensusu państw członkowskich UE dla Paktu Migracyjnego zasłużył się obecny szef „uśmiechniętej koalicji” i premier IIIRP – D.Tusk, który przez dwie kolejne kadencje 2014 – 2019 pełnił funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej. Podsumowując swoje „osiągnięcia” na tym stanowisku, oznajmił z dumą i bez wahania, że istotą jego dwóch kadencji była: „jedność. Lejtmotyw, zadanie, niemal obsesja, od samego początku””.

Ów cytat pochodzi ze strony ConsiliumEuropa.eu, na której były przewodniczący RE szerzej opisał etapy tej obsesji, która uczyniła go niejako ojcem Paktu Migracyjnego. By nie rozpierzchł się nimb tej zasługi, D.Tusk, jeszcze w grudniu 2023 roku, tuż po przejęciu władzy, pośpiesznie udał się do Brukseli, by tam sygnować dokumenty związane z owym Paktem i zapewne także jakieś do niego przepisy wykonawcze.

Choć sam Pakt ma wejść w życie dopiero w 2026 roku, to jakiś niewidzialny, cichy motor przyśpiesza zalewanie Polski nielegalnymi migrantami, Już od początku 2024 roku zaczęli niespodzianie pojawiać się liczne grupy kolorowych ludzi kwaterowanych w osiedlach większych miast, z werwą skaczący po dachach samochodów, przewracających rozpędzonych użytkowników elektrycznych hulajnóg, poddających się defekacji do miejskiego zbiornika wodnego, a także obmacujących dzieci, goniących za dziewczętami, a nawet dopuszczających się gwałtu w damskiej toalecie mola handlowego. Za pierwszymi udanymi push-back’ami, nastąpiło coraz częstsze przerzucanie przez polsko-niemiecką granicę kolorowych migrantów, pozostawianych bez dokumentów na stacjach benzynowych lub pod mostami przez niemiecką policję. Z brutalną konsekwencją, krok po kroku realizowany jest plan zasiedlania Polski nielegalnymi migrantami. Natomiast członkowie PO z D. Tuskiem na czele, gorliwi orędownicy kulturowego ubogacania Polski przed wyborami, obecnie zasiadający w rządzie, kontynuują tę linię bez oporu, nie podejmując żadnego sprzeciwu wobec bezprawia niemieckiej policji. Czy to są członkowie rządu mający określone obowiązki potwierdzone ślubowaniem, czy zgraja nieodpowiedzialnych ludzi, których należy niezwłocznie pozbawić tych stanowisk? Zamiast zajmować się tym, do czego zostali powołani i czego oczekiwało od nich społeczeństwo, całą swoją uwagę kierują na tematy zastępcze i propagandę mającą na celu wmówienie łatwowiercom nieistniejących zasług podczas, gdy całą swoją uwagę kierują na sprawy sprzeczne z obietnicami wyborczymi.

I tak, zamiast pozytywnych informacji o postępach w rozwiązywaniu problemów powodzian społeczeństwo bulwersowane jest informacjami o planach utworzenia przez rząd 49 Centrów Integracji Cudzoziemców (CIC) rozrzuconych po większych ośrodkach miejskich w całym kraju. Sprawia to wrażenie, że D. Tusk planuje uskutecznić niebawem zmasowany najazd nieproszonych gości na Polskę, na co wskazują publikacje zamieszczone na rządowych portalach gow.pl. Zaznaczyć przy tym należy, iż według wcześniej udokumentowanych danych prasowych, zarzucano poprzedniemu premierowi, Mateuszowi Morawieckiemu liczbę 366 tys. wiz wystawionych przez ówczesne władze dla osób z bardzo egzotycznych krajów głębokiej Azji i Afryki, na potrzeby taniej siły roboczej dla zagranicznych korporacji.

Okazuje się, że już w marcu 2024 roku były gotowe „Wytyczne Funkcjonowania Centrów Integracji Cudzoziemców”, niesygnowany przez nikogo dokument liczący 25 stron, kompleksowo omawiający zaangażowanie administracji państwowej, organizacji społecznych i pracowników NGO’s w funkcjonowanie tych tworów. Znajdą w nim zatrudnienie niezliczone, bezproduktywne zastępy wyszkolonych do tego celu psychologów, nauczycieli, usługodawców od niemal wszystkiego, czego zapragną migranci, by się czuć komfortowo i mieć wszystko za darmo: nauka języka (ciekawe jak uczyć języka niepiśmiennych?), pomoc osobista w biurach (tzw. asystentura), doradztwo, opieka psychologiczna dla dorosłych i dzieci, wsparcie w zakresie legalizacji pobytu, zatrudnienia i praw pracowniczych przez PIP/radcę prawnego i adwokata, kurs adaptacyjno-orientacyjny, zapobieganie przemocy domowej (sic!), handlowi ludźmi. Zapewnione będą szkolenia dla pracowników oświaty i administracji publicznej w zakresie integracji i pracy ze społeczeństwem wielokulturowym i wiele innych przedsięwzięć, jak np. strona internetowa i konta w mediach społecznościowych – wszystko na koszt polskiego podatnika, ponieważ – jak wiadomo – Unia Europejska nie przewidział środków na ten cel, sama jest już bankrutem.

Wartość planu finansowego organizacji CIC na początek, to 432 mln złotych. Wyobraźmy sobie teraz, jak niespełnione i żądne łatwego zarobku, empatyczne talenty humanistyczne, prawnicze i pozostałe zaczną konkurować o względy wśród włodarzy zarządzających finansami tego przedsięwzięcia.

Nic nie czyni większego gwałtu na polskim rozumie, jak ustawiczne zapewnienia warszawskich rządów, że są ukraińskimi sługami (to poprzednicy) lub na usługach zachodnich władców i salonów, a także nielegalnych migrantów, zwanych inżynierami i ginekologami, którzy rzekomo zapragnęli szukać pracy lub schronienia (to obecni przy władzy). Kto jest w stanie w to uwierzyć w powodzenie asymilacji, skoro żadnemu państwu przed Polską nie udało się zintegrować przybyłych mieszanek religijno-kulturowych. Wiadomo przecież, że islam nie integruje się z żadną inną religią, a wszystkich innych uznają za niewiernych do fizycznej likwidacji.

W rzeczywistości to hordy nielegalnych migrantów sprowadzane tu przez przemytnicze, zarobkowe mafie, wspomagane przez liczne organizacje NGO’s finansowane przez globalistów, o czym pisaliśmy wcześniej w serii artykułów na ten temat. Cel ich przemieszczania do Polski nie różni się niczym od „kulturowego ubogacenia”, którego przykro doświadczyły takie kraje, jak np. Szwecja, Francja, W. Brytania czy Niemcy. Zrujnowane społecznie przez niezdolnych do asymilacji migrantów, znalazły sposób na pozbycie się nadmiaru bagażu migracyjnego, korzystając z odpowiedniego momentu zmiany rządu w Polsce, na gotowy do przepchnięcie kolanem realizacji zgubnego planu za poklepanie po plecach. Unijny Pakiet Migracyjny nie przewiduje żadnych dopłat do utrzymania migrantów, wręcz odwrotnie nakazuje zapewniać im za darmo warunki bytowe o wyższym standardzie niż obywatele Polscy i dodatkowo wypłacać kieszonkowe powyżej 2,2 tys. zł miesięcznie. Czy tak obdarowany migrant zechce podjąć jakąkolwiek pracę? Przecież muzułmanie uważają, że należy im się tzw. dżizja od niewiernych, czyli takie znaczenie dla nich mają darowane pieniądze.

Do wszystkich pogłębiających się kryzysów, niedoborów i nieszczęść, które przysporzyły Polsce kolejne nierządy, jak kosztem polskiego podatnika finansowanie wojny ukraińskiej, utrzymywanie kilku mln Ukraińców, ich socjale i przywileje, rujnowanie polskiego rolnictwa zalewem ukraińskiej, zatrutej chemią żywności, przejmowanie polskich firm przez ukraińską oligarchię, bankructwo NFZ i szpitali, ZUS, powodzianie pozostawieni sami sobie – dorzuca się nam utrzymanie kolejnej grupy egzotycznych nachodźców z całego niemal świata.

Dane opublikowane przez organizację Powerty Watch dotyczące liczby osób żyjących w Polsce w skrajnym ubóstwie:

  • w 2023 r.  – 2,5 mln,
  • w 2022 r. – 1,7 mln,

a ponad 17 mln osób żyje poniżej minimum socjalnego. Dotyczy to szczególnie ponad 500 tys. dzieci (wzrost o 7,5%), 400 tys. seniorów  (wzrost o 5,7%), a także osób  z niepełnosprawnościmi. Jest to najgorszy wynik od 2015 r.

To zdumiewające, że tak druzgocącymi danymi nikt w rządzie się nie przejmuje. Tylko my, świadomi Polacy na dole widzimy, jak coraz częściej Polacy grzebią w śmietnikach.

A tymczasem D. Tusk bombarduje nas kolejną dezinformacją na potrzeby własnych łatwowierców. Jakim to kolejnym fortelem nas zaskoczył? To oświadczenie, że czasowo zawiesza azyl, przy jednoczesnym tworzeniu 49 CIC’ów do rozprowadzania nachodźców, by im tam Polacy ścielili łóżka? Przecież jedno przeczy drugiemu!

Interia np. ostrzega nas, że Niemcy w nadchodzących miesiącach podeślą nam 40 tys. niechcianych u siebie nielegalsów, których zapraszali, a teraz chcą się ich pozbyć. A w mas-mediach błoga cisza! Tymczasem wiadomo, że nielegalni migranci przekraczający granice polsko-białoruską, nie składają wniosków o azyl w Polsce, oni chcą dostać się do Niemiec. Skoro azyl z tej strony nam nie grozi, to bezprzedmiotowe jest mamienie zawieszaniem azylu.. Wiadomo więc, że Niemcy i tak ich przerzucą do Polski, dodając własnych jw. Pozbycie się niechcianych z Polski nie będzie możliwe, choćby z tego powodu, że rząd nie posiada podpisanych umów deportacyjnych z krajami, z których przybywają nielegalni migranci. I to jest kolejny przekręt stulecia, jak równo rozprowadzić coś, co przyprawi o ból głowy całą Polskę, bo uśmiechnięci na pewno stąd uciekną, jak szczury z tonącego okrętu.

Jedyne możliwe rozwiązanie tych nieszczęść to pilny POLEXIT.

Autor: Abo

Źródła: kanały YT: „Pogodne szroty”, „Dla pieniędzy”, Interia; gov.pl