You are currently viewing JESTEM CZŁOWIEKIEM.

JESTEM CZŁOWIEKIEM.

Co po nas zostanie: rdza i miliard głuchych smartfonów. Jacek Dukaj, Starość aksolotla

Soboty poświęcamy zazwyczaj wielkim Polakom, ale dziś chciałabym napisać coś o nas wszystkich, „zwykłych-niezwykłych” Polakach. W dobie planowej dehumanizacji, postępującej w zastraszającym tempie, wszelkie, choćby znikome oznaki człowieczeństwa, są coraz częściej odbierane jako przejaw pewnego rodzaju dziwactwa. Za przewodnik po tym temacie posłużą mi cytaty z twórczości ulubionego, polskiego pisarza, filozofa Jacka Dukaja. Zachęcam do zapoznania się z jego twórczością, a wracając do pojęcia –człowieczeństwo, czym ono jest? Parafrazując znane hasło: człowieczeństwo nie jest nam dane, musimy je w sobie kształtować i rzeźbić godnego człowieka z materii jaką jesteśmy, Polski też nikt nam nie dał, nasi dziadowie o nią walczyli. Nie posiadanie bogactwa, nawet nie posiadanie wiedzy, ale wykorzystanie tych dwóch powyższych do przejawiania empatii, hojności i co najważniejsze: szacunku dla innych, tak rozumiem człowieczeństwo. Kształtowanie relacji z innymi oparte na szacunku i wrażliwości na ich potrzeby staje się coraz trudniejsze. Przez ostatnie lata następuje systemowe atomizowanie społeczeństw całego świata. Nowinki techniczne, wspomniane na wstępie, stają się substytutem drugiego człowieka. Z jednej strony, pozwalają na szybki kontakt z ludźmi, nawet z innych kontynentów, z drugiej odzwyczajają nas od bezpośrednich, fizycznych kontaktów z innymi. Jeśli czyny stanowią najbardziej wymowny przejaw ludzkiej natury, a nie słowa, to „homo-smartfonikus” nie może realizować tego założenia, gdyż przejawem jego istnienia dla drugiego człowieka są jedynie słowa i obrazy. Tylko poprzez interakcje z otaczającym środowiskiem poznajemy realny świat i dajemy się poznać światu. Nasze czyny są wyrazem naszych wartości, zamiarów i celów, to one definiują naszą osobowość. Ludzkość w całej swojej masie dała zapędzić się w „kozi róg” uznając substytut życia za realne życie. Najwyższy czas to zmienić. Zacznijmy zwracać się do siebie z szacunkiem należnym drugiemu człowiekowi. Czy zauważyliście jak często ludzie zwracają się do siebie wydając polecenia, jakby wpisywali na klawiaturze jakieś hasło w wyszukiwarce? Takie relacje nie mają ładunku emocjonalnego, nawet zwykłe „dzień dobry” stało się tak bezosobowe, puste w swoim przekazie. Kiedy bezpośrednio mnie to dotyka, mam zamiar krzyczeć: jestem człowiekiem! Odczuwam fizyczny ból. Mam pełne przekonanie, że do tych złych zmian dochodzi poprzez stosowanie inżynierii społecznej. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat zmieniły się międzyludzkie relacje. Zachęcam do przeczytania książki Elliota Aronsona „Człowiek istota społeczna”, koniecznie pierwsze wydanie z 1970 roku, ponieważ daje ona pełny obraz czytelnikowi o ogromie spustoszenia jakie „system” obecnie nam wyrządza. Możemy odwrócić ten trend, nasz rozmówca to żywa istota, mająca wszystkie atrybuty istoty ludzkiej, rozdając dobro, mnożymy je, a nie pozbywamy się go. Nie dajmy sobie wmówić tego co bezustannie szepczą nam media, że wszyscy dookoła to mordercy, chciwcy i kłamcy, (tacy też są), ale wyszukujmy tych lepszych, na złość „systemowi”, łączmy swoje siły, budujmy swoje małe społeczności oparte na tym co czyni nas ludźmi.

Rodzimy się – nie wiemy po co. Dorastamy – nie wiemy do czego. Żyjemy – nie wiemy dla czego. Umieramy – nie wiemy w co. Szachy mają reguły, zimucha ma reguły, nawet dworskie intrygi rządzą się swoimi zasadami – a jakie są prawidła życia? Kto w nim wygrywa, kto przegrywa, jakie są kryteria zwycięstwa i klęski? Nóż służy do krojenia, zegar – do odmierzania czasu, pociąg – do przewożenia towarów; do czego służy człowiek? Jacek Dukaj, Lód

Co w istocie definiuje nasze człowieczeństwo? Co czyni nas człowiekiem, a nie zwierzęciem, robotem? Zdolność do kochania i współczucia, bycia kreatywnym. Tę ostatnią cechę, my Polacy, przejawiamy w stopniu dużo wyższym niż inne narody.  Nasza wrodzona kreatywność pozwoli nam zauważyć destrukcyjne zmiany i znaleźć wyjście z opresji, czy to w życiu jednostki, czy też jako społeczność. Aby prawdziwie zjednoczyć swoje siły, społeczność w jakiej się znajdujemy musi dawać poczucie bezpieczeństwa, solidarności, musimy mieć pewność, że ta grupa kieruje się lojalnością wobec siebie, że hasło: „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”, będzie rzeczywiście zrealizowane. Drogami do poczucia takiej jedności jest okazywanie sobie szacunku, gościnności, opieki i szczerego zainteresowania, a czasem także nauczenia się prawdziwego przebaczania i oczywiście prawdziwej skruchy. A tego wszystkiego nie można realizować przez smartfona. Jak napisał Nietzsche: Ten kto ma w życiu swoje „dlaczego”, poradzi sobie z „jak”. Z całą pewnością my Polacy, już wiemy „dlaczego”, więc znajdziemy swoje „jak”.

…Polak – to nie jest ten, co czeka na objawienie i konieczności i poddaje się oczywistościom, które za niego robią, za niego myślą, za niego żyją – ale kto sam robi, i wie, czemu robi, żyje, i wie, po co żyje, wybiera, i sam wybiera, nawet tym koniecznościom i oczywistościom wbrew, a jak grzeszy, to też on grzeszy i to jest jego grzech, z jego duszy żywej pochodzący, szczery i przytomnie zgrzeszony! (…) a nawet jak upadają w bólu i zdzierają sobie skórę z nóg wobec spoczywających na poboczu, niestrudzonych – to na myśl im nie przyjdzie, żeby zejść z drogi, zrezygnować. I nawet jeśli w złą stronę tą drogą idą, to jedno zostanie im policzone, że szli, że szli, szli! Jacek Dukaj, Lód

Chrońmy swoje człowieczeństwo! Okazujmy szacunek, empatię, nie bójmy się tego. Nawet jeśli spotkamy się czasem, że pustooki będzie patrzył na nas jak na kosmitę, cóż z tego? Chrońmy swoje człowieczeństwo, bo tylko zasób tych cech pozwoli nam się uratować przed trans humanizmem, tak wtłaczanym nam do publicznej przestrzeni. Nasze potknięcia także czynią nas ludźmi, traktując je jako naukę, wznosimy się. Jacek Dukaj napisał „Perfekcyjną niedoskonałość”, bohaterem książki jest Adam Zamoyski, który pojawia się w świecie po kilku stuleciach od swojej tajemniczej śmierci, otacza go świat postludzki, istoty sprzężone z systemami  AI, więcej nie pisnę ni słówka :), chrońmy swoje człowieczeństwo, całą pełnie jego przejawów.

W świecie imitacji doskonałych sztuka rodzi się z przekłamań w kopiowaniu. Jacek Dukaj, Perfekcyjna niedoskonałość.

Niech żyje Polska, ojczyzna ludzi.

Aniela

ps. Bajka, nie-bajka „Wroniec” Dukaja, była przyczynkiem do napisania tej piosenki: https://www.youtube.com/watch?v=fHp1NviVGZs