![](https://ncmapl.com/wp-content/uploads/2024/06/KalendarzPatriot_1-5-1024x726.png)
6.02. 1989 r. – „Okrągły stół 1989” – negocjacje prowadzone od 6 lutego do 5 kwietnia 1989 przez przedstawicieli władz PRL, tzw. demokratycznej opozycji oraz stron kościelnych. W rzeczywistości była to operacja specjalna poprzedzona wielokrotnymi spotkaniami w Magdalence, których kreatorem i gospodarzem były tajne służby PRL. Były one ważnym transformatorem ustroju. Głównym bodźcem ugody pomiędzy władzami PRL i „konstruktywną opozycją” z „Solidarności” z przełomu lat 1988 i 1989 było bankructwo reżimu Jaruzelskiego wobec zachodnich kredytodawców z banków komercyjnych skupionych głównie w Klubie Paryskim i ich rządowych żyrantów. Stąd też naciski tajnych służb na liberalizację stosunków gospodarczych i wielki apetyt partyjnej nomenklatury na bazę materiałowo-kapitałową sektora państwowego. Aby wmontować solidarnościową opozycję w odpowiedzialność i troskę za stan gospodarki PRL, trzeba było ją wpierw zdezintegrować przez podział i przeformatować w kierunku bardziej „konstruktywnym”. Uczyniono to na tajnych spotkaniach z Wałęsą, który dokonał doboru składu Tymczasowej Rady „Solidarności” po konsultacjach ze środowiskiem Kuronia i Michnika. Był to faktyczny zamach stanu na niezależność Związku, w wyniku którego pozbyto się z kierownictwa „Solidarności” ludzi sprzeciwiających się ugodzie z komunistami. W ten sposób dokonano rozkładu podziemia, a zarejestrowana nowa Solidarność do dzisiaj działa i brzmi, jak groteska. Okrągłostołowy spisek na tym przede wszystkim polegał, że przy okrągłym stole zasiadły „sfraternizowane” i „zblatowane”(skumane ze sobą) strony, umożliwiające „sfraternizowanym” partycypację w późniejszych przywilejach władzy. Tych, których do magdalenkowego „zblatowania” nie dopuszczono, stracili siłę polityczną. Późniejsza abolicja dla zbrodniarzy komunistycznych, przyzwolenie na niszczenie archiwów tajnych służb i partii oraz „gruba kreska” są tego potwierdzeniem i konsekwencją. Przy okrągłym stole sowicie opijano wspólne interesy. Podczas jednej z biesiad Michnik zwrócił się w stronę Kiszczaka z toastem: „Piję, panie generale, za taki rząd, gdzie Lech będzie premierem, a pan ministrem spraw wewnętrznych”- cytat z książki pt. „Wałęsa. Człowiek z teczki” Sławomira Cenckiewicza (Wyd. Zysk i S-ka).