Pełna nazwa tytułowego instytutu brzmi: Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Jak podaje Wikipedia, organizacja ta została utworzona w 2017 jako agencja wykonawcza mająca za zadanie wspieranie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, a także działalności pożytku publicznego i wolontariatu.
Cała ta przydługa nazwa instytutu, jak też informacja o nim brzmi zagadkowo i intrygująco, bo co do zasady społeczeństwo obywatelskie obywatelskim się staje wówczas, gdy powstaje samo oddolnie, a nie z decyzji rządu „dobrodzieja” przez jego specjalną agencję wykonawczą.
Sam autor wpisu o NIW – CRSO, uznał za konieczne wyjaśnić czytelnikowi takie pojęcia, jak:
- społeczeństwo obywatelskie, czy
- wolontariat,
bo uznał zapewne, że społeczeństwo polskie to ciemnogród, sam się nie ogarnie w nowoczesnym państwie, którym Polska miała się stać za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Za mało tu było kolorowej rzeczywistości bez opalonych, zarośniętych przybyszów – zbieraniny z całego świata, bez burd i wyuzdanych parad ulicznych, happeningów feministycznych i aborcyjnych itp. atrakcji zwanych nowoczesnością. Miast rzucić się do naprawy Rzeczypospolitej popsutej rządami PO w latach 2007 – 2015, nowi zapobiegliwi włodarze, w tym bardzo „pomysłowy” pisowski przodownik, Piotr Gliński, wypełnił misję „krótkotrwałej premiery” Beaty Szydło z 2016 roku, poprzez powołanie 15 września 2017 roku rzeczonego Instytutu. Jego powstanie poprzedzono ustawą sejmową (DZ.U. 2017, poz. 1909), żeby nie było zarzutu prawnego o samowolę w tworzeniu wylęgarni pasożytniczych bytów podpiętych pod instytucje państwowe.
Czytelnik może postawić zarzut uprawiania nieuprawnionej krytyki wzniosłej inicjatywy P. Glińskiego w tworzeniu „trzeciego sektora” gospodarki, który poza sektorami władz publicznych i przedsiębiorstwami, stanowi grupę organizacji pozarządowych, w teorii non-profit. Trzeba tu jasno powiedzieć, że organizacje dobroczynne to żaden nowoczesny wymysł, gdyż powstawały w Polsce dużo wcześniej, niż na to wpadła Beata Szydło, czy Piotr Gliński i to bez pompatycznych ustaw sejmowych. Już od początku XIX wieku w porozbiorowym Królestwie Polskim powstawały towarzystwa dobroczynne niosące pomoc chorym i ubogim, instytuty macierzyństwa, głuchoniemych i ociemniałych, ochronki dla sierot i ubogich dzieci, szkoły przygotowujące osieroconą młodzież do podjęcia w przyszłości użytecznych zawodów w takich miastach, jak: Wilno, Warszawa, Brześć, Zamość, Lublin, Kielce, Kalisz, Radom, Pabianice. Powstawały z potrzeby społecznej, bez odgórnych ukazów. Nie przetrwały w takiej formie do naszych czasów, ze względu na burzliwą historię naszej ojczyzny.
Z przerwą w czasach tzw. komuny, rozkwit organizacji pozarządowych w Polsce jako zbiór stowarzyszeń i fundacji tworzonych nie dla zysku, w oddolny sposób przez obywateli i podmioty prywatne, nastąpił już po 1989 roku na podstawie ustawy o stowarzyszeniach (Dz.U. z 2011 r. nr 112, poz. 654). Stały się one niemal synonimem społeczeństwa obywatelskiego, bowiem w 2014 roku zarejestrowanych stowarzyszeń i fundacji niepublicznych było już 107.876 (dane wg GUS). Nie wymagało to zaangażowania ludnego i kosztownego aparatu państwowego.
Toteż uchwalenie w 2017 roku sejmowej ustawy z bombastyczną preambułą „o niesieniu pomocy i wsparcia potrzebującym, kształtowaniu pracą u podstaw zrębów kultury narodowej i lokalnej, praktykowaniu cnót obywatelskich, takich jak odpowiedzialność za naród i wspólnoty lokalne, solidarność” itp. komunały, jakby kultura narodowa w Polsce dotąd nie istniała, ta zbędna ekwilibrystyka słowna dla tych, którym do podjęcia działań dobroczynnych niepotrzebna była ochrona potocznie zwana dupokrytką (Wiki słownik PAN) w formie ustawy.
Uchwalając zatem rzeczoną ustawę, rząd PIS miał ukryty przed opinią publiczną cel, by do Polski wprowadzić cichaczem, tylnymi drzwiami obce nam kulturowo elementy nowego porządku świata, o czym głośno zaczęło być znacznie później. Uważny czytelnik zapyta, skąd my to wiemy? Odpowiadamy: na podstawie danych z Wikipedii. Otóż na stanowisko pierwszego dyrektora NIW-CRSO, 20 listopada 2017 roku, został powołany współpracownik Piotra Glińskiego, Wojciech Kaczmarczyk, sekretarz stanu w kancelarii premiera 2016 r. i pełnomocnik rządu ds. społeczeństwa obywatelskiego i równego traktowania. Będąc także, współpracownikiem założonej i finansowanej przez G.Sorosa Fundacji Stefana Batorego i kilkunastu innych, w tym jako ekspert UE w tej dziedzinie, kogo p. W.Kaczmarczyk miał wziąć pod opiekę, skoro społeczeństwo obywatelskie samo sobie od lat nieźle radziło? Mając tak wyszlifowane umiejętności w zakresie NGOs’ów, wydaje się oczywiste, że raczej tych, którzy nie czuli się równo traktowani w Polsce. Nie formułujemy tu bezpodstawnych opinii, a jedynie powtarzamy za wiki-wyrocznią, że sprawując ww. funkcje podpisał w imieniu polskiego rządu Konkluzje Rady UE EPSCO w sprawie równouprawnienia osób LGBT.
Dobrze wiodło się dyrektorowi W.Kaczmatczykowi i jego współpracownikom aż do 23 marca 2024 roku, kiedy to w trybie natychmiastowym został odwołany, po tym jak kontrola NIK przeprowadzona w NIW-CRSO, wykazała szereg nieprawidłowości. Raport NIK jest jednoznacznie krytyczny wobec działań władz NIW-CRSO. Kontrola wskazała na brak rzetelności, zgodności z prawem, celowości i gospodarności, w szczególności w zakresie wyboru wniosków do dofinansowania oraz w zakresie zatwierdzania rozliczeń większości dotacji. Były to działania nielegalne. Izba zauważyła także, że :„znaczna część nieprawidłowości, jakie ustalono w ramach kontroli, miała charakter stale utrzymujących się dysfunkcji (…)”. Stwierdzono, że: „proces oceny wniosków, wyłaniania projektów do dofinansowania, a także ich weryfikacji i rozliczania był nierzetelny, a w niektórych przypadkach niezgodny z prawem, niecelowy lub niegospodarny (…)”. Choć NIK podkreślił, iż wspieranie organizacji społecznych, również przez państwo i jego struktury, stanowi jeden z istotnych elementów demokratycznego pańska prawnego, to jednak działanie NIW nie zapewniło zgodności tych zadań z wymogami celowego i racjonalnego wydatkowania środków publicznych, wynikającymi z art. 44 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych.
NIK zauważył też inne nieprawidłowości w funkcjonowaniu NIW-CRSO: „Komisje konkursowe i panele ekspertów niezgodnie z prawem ustalały oceny wybranych wniosków, poprzez zmianę ocen uprzednio dokonanych przez ekspertów merytorycznych, dodatkowo nie wskazując uzasadnienia doboru wniosków będących przedmiotem dyskusji na panelu lub komisji. (…) NIW nie informował wnioskodawców o przysługującym im prawie do żądania uzasadnienia oceny wniosku (…)”. Co więcej: „W skrajnym przypadku objawiło się to sytuacją kilkukrotnego dofinansowania trzech organizacji, które miały siedzibę lub prowadziły działalność w jednym lokalu, w bloku mieszkalnym, pomiędzy którymi występowały dodatkowo powiązania osobowe, czego NIW nie identyfikował także, jako czynnika ryzyka na etapie akceptowania rozliczenia projektów”.
Najwyższa Izba Kontroli wskazała także, że w badanej działalności NIW-CRSO wystąpiły „przypadki powierzania oceny wniosków osobom, które w danym momencie nie były do tego uprawnione”, a sam „Dyrektor NIW nie opracował i nie wdrożył skutecznego systemu, zapewniającego uniknięcie ryzyka powstawania konfliktu interesów, co było działaniem nierzetelnym i nie odpowiadało wymogom celowości. Były przypadki, w których pomimo zgłoszenia konfliktu interesów Wojciech Kaczmarczyk, Dyrektor NIW, kierujący pracami Panelu w dniu 21 lipca 2021 r., dopuścił trzech ekspertów do głosowania nad listą rankingową wniosków pełnych, wśród których znajdowały się wnioski, co do których zgłoszono konflikt interesów. Co więcej nie opracowano i nie wdrożono systemu pozwalającego na dokonywanie weryfikacji i zapewnienia, czy udzielona dotacja została wydatkowana prawidłowo, co w ocenie NIK było działaniem niecelowym i nierzetelnym”.
Analiza kontroli NIK wskazuje, że ówczesne władze NIW mogły wpływać na proces oceny i rozliczenia wniosków na każdym etapie:
- w czasie oceny wniosków – dopasowując ekspertów do oceny ofert w niejasnej procedurze, a w przypadku innego zdania władz NIW niż eksperci, zmieniając punktację podczas paneli ekspertów i komisji konkursowych w oparciu o pozaustawowe kryteria.
- w czasie realizacji projektów – pozwalając wybranym organizacjom na zmiany przeznaczenia środków, o które aplikowały. Jaskrawym przykładem opisanym w wystąpieniu NIK jest sytuacja zgody na zakup lokalu, mimo że we wniosku nie uwzględniono takiego wydatku, lub zgody na rezygnację z części działań opisanych w regulaminie konkursu jako obowiązkowe,
- na etapie rozliczania projektów – pozwalając niektórym organizacjom na rozliczenie projektów mimo niespełnienia celów projektu i wskaźników.
W wystąpieniu napisano wprost, że „dowodzi to braku wiedzy Dyrektora NIW na temat realizowanych przez Instytut działań, a także wskazuje na dystrybuowanie środków publicznych w oparciu o nielegalny i nierzetelny proces wyboru ofert, obarczony istotnymi ryzykami korupcjogennymi (…). Powyższe okoliczności wskazują, że Dyrektor NIW nie daje należytej rękojmi prawidłowego procesu oceny i wyboru wniosków przeznaczonych do dofinansowania ze środków publicznych, monitorowania i kontroli realizowanych projektów oraz rozliczenia udzielonego dofinansowania co uzasadnia, ocenę Najwyższej Izby Kontroli, formułowaną na podstawie art. 53 ust. 2 ustawy o NIK, wskazującą na niezasadność zajmowania stanowiska przez Dyrektora NIW”.
Warto też podkreślić, że Wojewódzki Sąd Administracyjny wydał w ostatnich tygodniach dwa wyroki unieważniające część wyników konkursów FIO i PROO edycji 2023 w związku ze zmianą wyników oceny ekspertów przez komisje konkursowe w oparciu o pozaustawowe kryteria oceny”.
Pełen raport pokontrolny NIK zawierający obszerny opis poważnych nadużyć Zarządu NIW dostępny jest na stronie internetowej Izby: nik.gov.pl/najnowsze-informacje-o-wynikach-kontroli/narodowy-instytutu-wolnosci-niw-crso
Na stanowisko nowego dyrektora NIW-CRSO powołany został Michał Braun, który na konferencji prasowej w dniu 27 marca 2024 roku poinformowali o najpilniejszych działaniach naprawczych, m.in.: braku zgody na zmianę kolejności list rankingowych przez komisje konkursowe i panele eksperckie, wdrożeniu szeregu procedur zapobiegających konfliktowi interesów. Dyrektor zaznaczył również, że zostaną przygotowane wnioski do prokuratury i Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych. Zmienione zostaną procedury pracy komisji konkursowych i paneli eksperckich, zostaną wdrożone szerokie konsultacje, a także opracowane procedury zapobiegania konfliktowi interesów. Rozwiązane zostaną również umowy ze wszystkimi ekspertami oceniającymi wnioski, a wkrótce rozpocznie się ich nowy nabór.
Opisane powyżej sprawy związane z zarządzaniem NIW-CRSO dotyczą stanu na dzień 27 marca 2024 roku.
Na stronie Najwyższej Izby Kontroli, znajdujemy informacje udzielone Izbie dnia 9 kwietnia 2024 roku przez nowego dyrektora NIW, Michała Brauna, o sposobie wykorzystania uwag oraz wykonania wniosków pokontrolnych oraz o podjętych przez Instytut działaniach naprawczych. Brak jest jednak informacji, czy złożył on wniosek do prokuratury i Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych o ukaranie winnych w sprawie nadużyć. Ponadto w dniu 22 maja 2024 roku, Zastępca Dyrektora NIW-CRSO wskazał na dodatkowe czynności, które Instytut zobowiązuje się podjąć w stosunku do beneficjentów, u których stwierdzone zostały nieprawidłowości tj. wydanie decyzji w sprawie zwrotu środków, czy podejmowanie działań w celu egzekucji należności.
NIK poinformował także o skierowaniu obszernego zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w NIW-CRSO.
Pytanie na koniec, czy prokuratura podjęła jakiekolwiek kroki do ukarania winnych? Mass media tego tematu nie podnoszą.
Winni jesteśmy też odpowiedź na pytanie zawarte w tytule artykułu: czy NIW zasługuje na miano „narodowy”? Naszym zdaniem, absolutnie na to nie zasługuje, ponieważ swoją działalnością Instytut przyniósł wstyd i hańbę Narodowi Polskiemu. Ponadto, niezasadnie używa w nazwie także „wolność”, nie wiadomo jaką miarą ją mierząc w czasie, gdy wolność tę nam ograniczali. Po upływie już 1,5 roku od ujawnienia malwersacji finansowych, zdążyliśmy poznać kierunek, w jakim nawiguje nowy rząd „uśmiechniętej koalicji”, dla którego obydwa walory: „narodowość” i „wolność” mają wartość ubiegłorocznego śniegu, stąd mała nadzieja, czy ostatecznie nie pogrzebią Narodu i jego Wolności, nie mówiąc już o idei dobroczynności.
Autor: abo
Źródła: Wikipedia, niw.gov.pl, nik.gov.pl
slownik.kulepszejprzyszlosci.pl/Towarzystwa_dobroczynnosci_w_Krolestwie_Polski