You are currently viewing Czym jest konwencja dublińska

Czym jest konwencja dublińska

Ostatnio często w przemowach sejmowych oraz publicznych wystąpieniach przywoływane jest hasło „konwencja dublińska”, warto więc wiedzieć, co się za tym kryje i jakie niesie za sobą zagrożenia dla Polski.

Wikipedia.pl podaje: Konwencja dublińska – umowa podpisana w ramach Wspólnoty Europejskiej (WE/EWG) 15 czerwca 1990, dotycząca zasad rozpatrywania wniosku o azyl przez państwa członkowskie Unii Europejskiej; weszła w życie 1 września 1997 r.

W art. 1. Konwencji zawarto definicje pojęć: wiza wjazdowa i tranzytowa, cudzoziemiec, wniosek o azyl, pozwolenie na pobyt.

Wg art. 2 państwa-strony potwierdzają swoje zobowiązania wynikające z Konwencji Genewskiej z 1951 r. i Protokołu Nowojorskiego z 1967 r. bez jakichkolwiek ograniczeń terytorialnych oraz swoje zobowiązanie do współpracy ze służbami Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do Spraw Uchodźców z siedzibą w Genewie w Szwajcarii.

Art. 3 zobowiązuje państwa-strony do rozpatrzenia każdego wniosku o azyl, złożonego przez cudzoziemca w jakimkolwiek z nich na granicy lub na ich terytorium.

Depozytariuszem (organem przechowującym oryginał umowy) jest rząd Irlandii z siedzibą w Dublinie. Zakazane są zastrzeżenia (art. 20) do postanowień umowy. Języki autentyczne: duński, niderlandzki, angielski, francuski, niemiecki, grecki, irlandzki, włoski, portugalski i hiszpański.

Konwencja dublińska została zastąpiona rozporządzeniem Dublin II w 2003 roku, a następnie rozporządzeniem Dublin III w 2013 roku, które weszło w życie 1 styczna 2014 r.

Rozporządzenie Dublin III określa kryteria i mechanizmy ustalania państwa członkowskiego UE odpowiedzialnego za rozpatrzenie wniosku o udzielenie ochrony w Unii Europejskiej. Co do zasady, tylko jedno państwo członkowskie jest odpowiedzialne za rozpatrzenie takiego wniosku. Zazwyczaj państwem tym jest pierwsze państwo członkowskie, którego granicę przekroczył cudzoziemiec starający się o ochronę. Na podstawie rozporządzenia Dublin III cudzoziemcy są zawracani do krajów odpowiedzialnych za rozpatrzenie ich wniosków uchodźczych.

Jak podaje Wikipedia, regulacja ta odnosi się do wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej oraz Norwegii, Szwajcarii, Islandii i Lichtensteinu.

Pogłębimy zatem analizę polskich dokumentów prawnych dotyczących ww. regulacji

Dz.U.2004.158.1645 – zamieszcza publikację ustawy:

USTAWA z dnia 14 maja 2004 r. o ratyfikacji Konwencji wyznaczającej państwo odpowiedzialne za rozpatrywanie wniosków o azyl złożonych w jednym z Państw Członkowskich Wspólnot Europejskich, sporządzonej w Dublinie dnia 15 czerwca 1990 r.

Art. 1. Wyraża się zgodę na dokonanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji Konwencji wyznaczającej państwo odpowiedzialne za rozpatrywanie wniosków o azyl złożonych w jednym z Państw Członkowskich Wspólnot Europejskich, sporządzonej w Dublinie dnia 15 czerwca 1990 r.

Art. 2. Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Dziennik Ustaw z 2005 r. Nr 024, poz. 195 – zawiera tekst oświadczenia:

„Oświadczenie rządowe z dnia 24 grudnia 2004 r. w sprawie mocy obowiązującej Konwencji wyznaczającej państwo odpowiedzialne za rozpatrywanie wniosków o azyl złożonych w jednym z Państw Członkowskich Wspólnot Europejskich, sporządzonej w Dublinie dnia 15 czerwca 1990 r.”

Tymczasem naszą poważną wątpliwość prawną budzą następujące fakty:

  1. W Dzienniku Ustaw 2004 nr 158, poz. 1645 opublikowano ustawę z dnia 14 maja 2004 r. o ratyfikacji Konwencji dublińskiej z dnia 15 czerwca 1990 r., która weszła w życie 1 września 1997 r., a więc 7 lat przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej.

Notujmy fakty: a) Polska wchodzi do UE 1 maja 2004 r., b) Polska ratyfikuje konwencję dublińską z dnia 15 czerwca 1990 r. Ustawą z dnia 14 maja 2004 r., podczas, gdy już od 7 marca 2003 r. obowiązuje rozporządzenie WE nr 343.2003 z 18 lutego 2003 r., które zastąpiło (czytaj uchyliło) konwencję dublińską z 1990 r. obowiązującą ówczesne państwa członkowskie oraz niezrzeszone, jak Norwegia, Islandia, Szwajcaria i Liechtenstein (źródło: https://eur-lex.europa.eu/PL/legal-content/summary/dublin-ii-regulation.html).

2.Opublikowane w Dzienniku Ustaw z 2005 r. Nr 024, poz. 195 oświadczenie rządowe podaje do wiadomości, że prezydent RP 15 października 2004 r. ratyfikował ww. konwencję.

Powyższe fakty rodzą pytania:

  • Czy ratyfikacja w dniu 15 października 2004 r. Konwencji dublińskiej z 1990 r., jako już wygasłego dokumentu, zastąpionego rozporządzeniem WE nr 343.2003 z 18 lutego 2003 r., które następnie zostało zastąpione rozporządzeniem Dublin III w 2013 r. (weszło w życie 1 styczna 2014 r.), jako nieratyfikowanym dokumentem rangi umowy międzynarodowej, ma obecnie moc prawną w Polsce?
  • Czy nie mamy czasem do czynienia ze sprzecznością (niekompatybilnością) prawną?
  • Czy fakt ten może być podstawą do uchylania się od postanowień dokumentów nieratyfikowanych przez polski parlament? Rozumowanie takie ma podstawy logiczne, nieprawdaż?

Zapraszamy Szanownych Czytelników do rozpowszechnienia naszych wątpliwości, w szczególności w gronie prawników. Podjęcie szerszej dyskusji na ten temat byłoby wskazane, może być szansą na podważenie bezprawia jakim jest współczesny handel ludźmi, bo tak należy nazywać zalewanie kraju nielegalnymi imigrantami, których błędnie podciąga się pod prawo azylu.

Przyjrzyjmy się współczesnemu znaczeniu słowa/pojęcia azyl w odniesieniu do cudzoziemców. Wg portalu https://polszczyzna.pl/ „azyl” oznacza udzielenie schronienia przez jakieś państwo cudzoziemcowi ściganemu lub prześladowanemu we własnym kraju z powodów politycznych, religijnych lub rasowych.

Tymczasem żaden z obcokrajowców z głębi Afryki lub z bliższych i dalszych stron kontynentu Euroazjatyckiego, bądź Ameryki Środkowej przybywający do Europy na pontonie, pieszo lub podwieziony do granic UE przez przemytników, nie spełnia tej definicji, ponieważ nikt nie ich ściga. Opuszczają kraj analfabeci i nieroby omamieni obiecanym dobrobytem na cudzy koszt.

Doskonale wiemy, że sprowadzaniem do UE ludzi z ww. stron świata zajmują się na skalę masową gangi przemytnicze, wspomagane przez NGO’sy finansowane przez globalisów, by zdestabilizować poszczególne kraje docelowe.

Proceder ten rozpoczął się od napływu migrantów z byłych kolonii do państw odpowiedzialnych za ich kolonizację, takich jak Francja, W.Brytania, Holandia, które zaciągnęły wielki dług wobec uciskanych przez wieki społeczności. Ogromną rolę w masowym napływie migrantów odegrało także słynne Willkommenskultur – zaproszenie kanclerz Niemiec, Angeli Merkel w 2015 roku. Ogromną naiwnością z jej strony było wpuszczanie gigantycznych, milionowych mas imigrantów, które potem rozpełzły się po całej Skandynawii, gdzie również były witane z otwartymi ramionami.

Z tej bezmyślnej polityki szybko skorzystały niekontrolowane mafie przemytnicze, które rozpiętością działania wkrótce objęły kilka kontynentów, głównie kraje ubogie, gdzie najłatwiej zdobywały chętnych na exodus do upragnionego „europejskiego raju”, gdzie obiecywano im darmowe życie na koszt goszczących społeczeństw.

Wyniszczone konfliktami plemiennymi, wojnami z narzucaną, obcą im „amerykańską demokracją”, spauperyzowane ludne kraje pozbywały się najczęściej niechcianego elementu, często sprzedając mienie, by opłacić usługi mafii przemytniczych do wys. 3 – 3,5 tys. USD za osobę. Biznes rozkwitał do czasu zalania zachodniej Europy nielegalnymi imigrantami do takiego stopnia „nasycenia” przestępczością przeludnionych imigracyjnych gett, no go zones, rozruchów ulicznych, licznych aktów gwałtu i napaści na ludność gospodarzy.

Nadszedł czas decyzji płynących przede wszystkim z ogarniętych kryzysem Niemiec rządzących Unią Europejską, by pozbywać się najbardziej uciążliwych przybyszów tytułem relokacji do sąsiedniej Polski. Przy zamkniętej granicy od strony Niemiec, ale otwartej na Polskę dla niemieckich policyjnych wozów regularnie transportujących do Polski podrzutków nie posiadających żadnych dokumentów o swoim pochodzeniu.

Zdumiewający jest brak jakiejkolwiek reakcji władz polskich na to bezprawie. Wszystko odbywa się za ich cichym przyzwoleniem. Jakiekolwiek pytania stawiane na konferencjach prasowych zbywane są przez premiera kłamstwami, powoływaniem się na konwencję dublińską lub mętne obietnice złożenia wniosku o zawieszenie postanowień owej konwencji w stosunku do Polski. Mydlenie Polakom oczu, to znana taktyka zarządców III RP.

Jednym słowem system dubliński, pakt emigracyjny, który zacznie obowiązywać od 2026 roku (notabene dopięty za kadencji D.Tuska w UE) oraz podpisana z Niemcami w latach 90-tych umowa o readmisji imigrantów stanie się źródłem prawa dla Niemców, by pozbywać się regularnie nadmiaru nielegalnych imigrantów kosztem Polski, jako kraju, którego obecni zarządcy przyjmą wszystko, czego niemiecki pan potrzebuje się pozbyć, począwszy od śmieci, przestarzałych technologii i urządzeń (np. klatki dla kur, panele słoneczne, wiatraki do mielenia ptaków) do nielegalnych migrantów włącznie.

Autor: Abo