W poprzednich odcinkach opublikowanych pod tym samym tytułem, kolejno 26/07, 4/08 oraz 15/08, przedstawiliśmy takie zagadnienia, jak: podstawowe definicje i objaśnienia dotyczące problemu migracji spoza Europy, polskie prawo odnoszące się do ochrony granic i bezpieczeństwa państwa Polskiego, brak transparentności podejmowanych decyzji i stanowienia prawa przez organy Unii Europejskiej, problem kwitnącego biznesu przemytu migrantów oraz listę firm powołanych do ochrony granic UE, ścigania i zapobiegania przestępstwom przemytniczym wraz z oceną ich efektywności oraz zarys nowego paktu migracji i azylu, który zdaniem Komisji Europejskiej jest jej kluczowym krokiem do zarządzania migracją i azylem. W praktyce oznacza to, że ciężar nieograniczonej, wręcz napędzanej nielegalnej migracji do UE z basenu Morza Śródziemnego, Środkowej Afryki, Bliskiego i Dalekiego Wschodu a także spoza bliskich nam wschodnich granic Polaki/UE oraz Zachodnich Bałkanów będzie rozkładany na zasadzie tzw. solidarności na pozostałe kraje członkowskie Unii, które nie zapraszały, ani nie witały kwiatami i otwartymi ramionami nielegalnych migrantów, a także w przeszłości nie brały udziału w kolonizacji krajów tzw. trzeciego świata, co mogłoby rodzić wobec nich roszczenia ze strony uciskanych i wyzyskiwanych narodów i plemion. Jak wiadomo, jeszcze kilka lat temu Polska a także Węgry, Czechy i Słowacja opierały się przed nielegalną i niechcianą migracją, bo na tamtym etapie „mądrości dziejowej” jeszcze do włodarzy UE docierały racjonalne argumenty, że nielegalnym migracyjnym bagażem nie przystoi obciążać tych członków UE, którzy się jemu nie przysłużyli.
Jednak rozpędzony walec „nowego ładu” potocznie zwany nowym wałem wyparł resztki przyzwoitości z głów marionetkowych władców zarówno unijnych jak i lokalnych, bowiem nowy pakiet migracji i azylu oznacza „przymusową solidarność i dobrowolną relokację”, czyli wzbudzający największy opór tzw. mechanizm „dobrowolnej” solidarności. Zakłada on rozlokowanie co roku co najmniej 30 tys. imigrantów rocznie. Z wyjaśnień podawanych nam na wiarę (sic!) na portalach prawniczych wynika, że przywołana liczba 30 tys. rocznie ma dotyczyć całej Unii, przy czym każdy kraj musiałby przyjąć część tych osób, proporcjonalną do własnej liczby ludności, co dla Polski oznaczałoby – tu użyto słowa „zaledwie” (sic!) – ok. 2500 osób. Manipulacja danymi statystycznymi jest od dawna w rozkwicie, zatem liczbę ludności polskiej można z łatwością zawyżyć i/lub dodać nam dowolną liczbę Ukraińców, by Bruksela mogła nam przydzielić nielegalnych migrantów tylu ilu zechce się pozbyć. Nasz nierząd, co do zasady, tego nie sprawdzi. Warto podkreślić, że takie są obrachunki – na początek!!! Z czasem liczba migrantów będzie się zwiększyć z roku na rok, o czym za chwilę. Odmowa przyjęcia „przydziału” skutkuje obowiązkową wpłatą do budżetu UE 20 tys. € za każdego migranta.
Rodzi się pytanie, dlaczego rokrocznie rośnie presja migrantów przemycanych do krajów UE?
Odpowiedź staje się prosta, gdy weźmie się pod uwagę:
- liczbę (9) powołanych przez UE firm i organizacji – o czym pisaliśmy w poprzednim odcinku – do ochrony granic, ścigania i zapobiegania przemytu i handlu ludźmi,
- krzyżowanie się przydzielonych im kompetencji oraz
- brak należytej kontroli i sprawozdawczości,
to staje się oczywiste, że fasadowość firm, a nie skuteczność, jest ich cechą rozpoznawczą. W sytuacji, gdy żadna z firm i organizacji powołanych przez UE do zapobiegania przemytowi ludzi i walki z nielegalną migracją nie działa skutecznie zgodnie z założeniami, a także gdy pod pozorem działań humanitarnych, o których więcej szczegółów poniżej, do krajów nie tylko Europy Zachodniej, ale także do Polski przedostają się tysiące nachodżców (niepełne naszym zdaniem liczby za okres pierwszego półrocza 2024 r. podano w tabeli -odc. 3) za przyczyną kwitnącego biznesu przemytu migrantów, wspomaganych w krajach docelowych przez rozmaite NGO’sy finansowanych z programu „otwartych społeczeństw” G.Sorosa i innych donatorów.
Gdy sięgnie się głębiej w zasoby informacyjne Internetu, okazuje się, że jedynym aktem prawnym zobowiązującym do przyznania ochrony jest Konwencja genewska Biura Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców dotycząca ustalania statusu uchodźców, podpisana w Genewie 28 lipca 1951 r., ze zmianami wprowadzonymi przez Protokół nowojorski z dnia 31 stycznia 1967 r., ratyfikowana przez państwa członkowskie ONZ, w tym Polskę[1], z których to dokumentów jasno wynika, jak odróżnić uchodźcę od migranta ekonomicznego, który dobrowolnie opuszcza swój kraj, by zmienić miejsce swojego zamieszkania, czy nielegalnych migrantów, często agresywnych, uzbrojonych osobników napędzanych do masowych migracji wytyczonymi szlakami przygotowanymi przez sieć gangów przemytniczych traktujących ten proceder jako intratny biznes, przez nikogo nie ściganych. Konwencja wymaga także, by przyjmowanym azylantom przyznawać nie tylko pewien zakres praw, ale także OBOWIĄZKÓW, o czym w regulacjach UE nie ma mowy.
Na drugim planie, za wciąż obowiązującą Konwencją genewską, ratyfikowaną zapewne przez wszystkie państwa członkowskie UE, będące jednocześnie członkami ONZ, Unia Europejska opracowała odrębne dokumenty w tej samej sprawie, narzucając państwom członkowskim UE jej własne, rzec można komunistyczne spojrzenie i procedury w znacznie bardziej rozszerzonym zakresie przyznawania azylu, wszelkich praw i benefitów socjalnych ponad prawa rdzennych mieszkańców państw członkowskich, o obowiązkach nie wspominając ani słowem. Tymi dokumentami są:
- Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/95/UE z 13 grudnia 2011 r. w sprawie norm dotyczących kwalifikowania obywateli państw trzecich lub bezpaństwowców jako beneficjentów ochrony międzynarodowej, jednolitego statusu uchodźców lub osób kwalifikujących się do otrzymania ochrony uzupełniającej oraz zakresu udzielanej ochrony. Każdy z nich posiada prawo do ubiegania się o azyl, które zostało zawarte m.in. w:
- Karcie Praw Podstawowych UE,
- Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Zabrakło jednak w prawie UE jakichkolwiek standardów dotyczących tego, komu państwa muszą takowy azyl przyznać. Pewne jest również, że w nowym pakcie migracyjnym zabrakło takich przepisów, ponieważ władze Unii najbardziej skupiły się na „narzędziach do zarządzania migracją”, w tym szczególnie na „przymusowej solidarności i dobrowolnej relokacji”, oraz inkasowaniu haraczu po 20 tys. € od migranta w przypadku odmowy przyjęcia (dla UE wyśmienity biznes), o czym była mowa powyżej.
Presja migracyjna na Stary Kontynent nie ma żadnych szans osłabnąć także z powodu niesłychanej kreatywności Unii Europejskiej w tworzeniu bytów propagujących migrację. Oto przykład:
- Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM UN Migration – Interational Organization for Migration) – założona w 1951 roku jako Międzyrządowy Komitet ds. Europejskiej Migracji (Intergovernmental Committee for European Migration – ICEM) z siedzibą w Genewie, w celu pomocy przesiedleńcom po II wojnie światowej. Migracja powojenna dawno ustała. Jednak, jak widać ożyła tchnieniem UE i otrzymała nowe życie także w Polsce, pod nazwą IOM Poland z siedzibą w Warszawie. Swoją ideologię promuje się tak:
„Jesteśmy wiodącą międzyrządową organizacją działającą w obszarze migracji, blisko współpracującą z rządami oraz partnerami pozarządowymi i międzyrządowymi. W skład IOM wchodzą 175 państwa członkowskie, zaś 8 ma status państw obserwujących. Biura Organizacji działają obecnie w ponad 100 krajach. Misją IOM jest wspieranie uporządkowanych migracji, odbywających się z poszanowaniem praw człowieka i przynoszących korzyści wszystkim stronom. Wypełniamy tę misję za pomocą usług i doradztwa świadczonych zarówno migrantom jak i rządom.
Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) zachęca do zaangażowania się, podejmowania działań i uczestniczenia w różnych zbiorowych inicjatywach, które mają za cel uczynienie migracji procesem przynoszącym wszystkim korzyści (sic!). Zarówno migranci i migrantki, jak i członkowie i członkinie społeczności wysyłających i przyjmujących odgrywają w tym procesie bardzo ważną rolę.
Migracja wpływa, ale też sama jest kształtowana przez wszystkie obszary zrównoważonego rozwoju. Zarządzanie migracją będzie kluczowym czynnikiem dla osiągnięcia sukcesu we wdrażaniu 17 Celów Zrównoważonego Rozwoju określonych w Agendzie 2030”.
NWO dumnie kroczy– zagwarantowany stały wzrost liczby migrantów!!!
Sama polityka migracyjna Unii Europejskiej zaprzecza wszelkim jej usilnie pozorowanym działaniom na rzecz ochrony granic UE, ścigania i zapobiegania przestępstwom przemytniczym. Na stronie internetowej https://www.europarl.europa.eu/factsheets/pl/sheet/152/polityka-imigracyjna czytamy: „Podstawowym celem Unii Europejskiej jest prowadzenie wybiegającej w przyszłość i kompleksowej europejskiej polityki imigracyjnej opartej na solidarności (sic!). Polityka imigracyjna służy zapewnieniu wyważonego podejścia zarówno do imigracji legalnej, jak i nielegalnej – podstawa prawna: artykuły 79 i 80 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE)”.
Cokolwiek podobnego przeczytamy w innych akapitach o zapobieganiu nielegalnej migracji jest zwykłym zmyleniem czytelnika, a ściślej mówiąc bełkotem bez pokrycia. Potwierdzeniem tych słów jest konsekwentne wprowadzanie przez władze UE w życie Agendy 2030 Migracja i Zrównoważony Rozwój; oto cytat:
„Agenda na rzecz zrównoważonego rozwoju do roku 2030 uznaje, że migracja jest potężnym motorem zrównoważonego rozwoju, dla migrantów i ich społeczności. Przynosi znaczące korzyści w postaci umiejętności, wzmacniając siłę roboczą, inwestycje i różnorodność kulturową oraz przyczynia się do poprawy życia społeczności w ich krajach pochodzenia poprzez transfer umiejętności i zasobów finansowych”.
Mamy połowę roku 2024, pozostało 5,5 roku do 2030. Aby wykonać powyższy plan i osiągnąć wyższy poziom różnorodności kulturowej należy zintensyfikować liczebność migracji drogą szerzenia ideologii neo-humanitaryzmu, czyli ekspansji zachodniego „dobrodziejstwa” na świat. W tym celu, w dniu 28 listopada 2023 r. Komisja EU zorganizowała międzynarodową konferencję i ogłosiła wezwanie do działania na rzecz globalnego sojuszu na rzecz przeciwdziałania przemytowi migrantów poprzez stworzenie innowacyjnej strategii pomocy humanitarnej. Oto sygnatura i omówienie zawartości wypracowanego przez Komisję dokumentu:
P9_TA(2023)0437
Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 23 listopada 2023 r. w sprawie sposobu stworzenia innowacyjnej strategii pomocy humanitarnej: obecne i zapomniane kryzysy w centrum uwagi (2023/2000(INI)); (C/2024/4223) (Dz.U.UE C z dnia 24 lipca 2024 r.)
„Parlament Europejski, pochylając się z troską o dobro ludzkości, uwzględniając art. 208 i 214 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej …”.
Tu następuje kolejnych 35 troskliwych „uwzględnień” UE i ONZ opartych na wszelakiej maści wymienionych z nazwy regulacjach, oświadczeniach, rozporządzeniach, zaleceniach , komunikatach, konkluzjach, rezolucjach, wytycznych, układach, ramach, kartach klimatu, przeglądach sytuacji humanitarnej (nie sposób wymienić tej „mowy trawy” w całej rozciągłości) podjął Rezolucję o tytule jw. Samo czytanie jej treści zajmuje ponad godzinę, gdzie „troska o cudze dobro” wyrażona słowami „mając na uwadze”, użytymi nie mniej niż 100 razy, ujęto w 10 literowanych punktach od A do I. Pozwolimy sobie zacytować tylko punkty A i B dla zobrazowania, czym zaprzątają głowę euro-parlamentarzystom unijne władze:
„A. Mając na uwadze, że potrzeby humanitarne są na rekordowo wysokim poziomie i rosną w bezprecedensowym tempie: w 2023 r. liczbę osób potrzebujących szacuje się na 339 milionów wobec 274 milionów w 2022 r.;
B. Mając na uwadze, że kryzysy humanitarne stają się bardziej długotrwałe i złożone oraz powodują efekt domina o zasięgu ogólnoświatowym; mając na uwadze, że wzrost liczby konfliktów, zagrożenia związane ze zmianą klimatu i ich skutki, klęski żywiołowe, coraz poważniejszy brak bezpieczeństwa żywnościowego, kryzys energetyczny i pandemia COVID-19 zwiększyły podatność na zagrożenia ekonomiczne i skalę przymusowych przesiedleń, w wyniku czego potrzeby jeszcze bardziej wzrosły; mając na uwadze, że te kryzysy znacznie zwiększyły nierówności i poważnie zakłóciły świadczenie podstawowych i ratujących życie usług opieki zdrowotnej; mając na uwadze, że ograniczenie potrzeb humanitarnych na całym świecie może przyczynić się do zmniejszenia ryzyka przemocy i do utrzymania pokoju; mając jednak na uwadze, że głównym celem działań humanitarnych pozostaje zaspokajanie podstawowych potrzeb i łagodzenie cierpienia.”
W dalszej części Rezolucji podjęto lament nad „zapomnianymi kryzysami” i rozwlekły bełkot psedo-intelektualny o finansowaniu pomocy humanitarnej i wszelkich problemów tego świata, jakie można sobie wyobrazić,”mając przy tym na uwadze„, że zwołanie Konferencji miało na celu zintensyfikowanie działań mających na celu zwalczanie przemytu migrantów, a Komisja EU miała przedstawić propozycje aktualizacji ram prawnych UE w tym obszarze oraz usprawnienie Agencji Unii Europejskiej ds. Współpracy Organów Ścigania, współpracy międzyagencyjnej i współpracy z kluczowymi partnerami.
Jak to skomentować? Euro-kołchoz i jego nowo-mowa w rozkwicie!!! Wiemy przecież, że wszystkie znane nam z historii kryzysy humanitarne zostały wywołane sztucznie i intencjonalnie przez światową finansjerę i jego oligopole, np.:
- susze, powodzie i głód w krajach Afryki i Ameryki Południowej – są następstwem wielowiewiekowej rabunkowej gospodarki naturalnego środowiska państw trzecich, dzikiego rabunku ich złóż naturalnych oraz wyzysku rdzennej ludności
- globalne kryzysy humanitarne takie, jak trzęsienia ziemi, lawiny błotne, niszczycielskie powodzie i huragany – występują w następstwie geoinżynierii klimatycznej (HAARP)
- kryzysy migracyjne na świecie – są inspirowane i finansowane przez globalistów zdążających do ustanowienia nowego porządku na świecie poprzez chaos (NWO – Big Tech, IV rewolucja przemysłowa, rewolucja kulturowa, transhunanizm, pandemie, wojny, depopulacja ludzkości)
„To byłoby na tyle” niekończących się migracyjnych historii. Zanosi się na kolejny odcinek, w którym rzucimy światło na skutki społeczne, ekonomiczne i kulturowe polityki migracyjnej UE.
Autor: abo
Źródła: https://commission.europa.eu/strategy-and-policy/priorities-2019-2024/promoting-our-european-way-life/migration-and-asylum/pact-migration-and-asylum/legal-pathways-european-union_pl
[1] Ratyfikacja opublikowana w Dz.U. z 1991 r. nr 119, poz. 515) oraz Konstytucja RP z 1997 r., art. 56 Prawo azylu i status uchodźcy: 1. Cudzoziemcy mogą korzystać z prawa azylu w RP na zasadach określonych w ustawie, 2. Cudzoziemcowi, który w RP poszukuje ochrony przed prześladowaniem, może być przyznany status uchodźcy zgodnie z wiążącymi RP umowami międzynarodowymi (tj. Konwencja genewska- Abo)