Eugeniusz Kwiatkowski urodził się 30 grudnia 1888 roku w Krakowie jako drugi syn Jana i Wincentyny z Maszczyńskich. Ojciec, prawnik, był urzędnikiem krakowskiej kolei. Po odziedziczeniu majątku po bracie przeniósł się z rodziną do Czernichowiec pod Zbarażem, gdzie Eugeniusz wraz z trojgiem rodzeństwa spędził dzieciństwo. Po ukończeniu ekskluzywnego gimnazjum w Chyrowie i otrzymaniu świadectwa maturalnego, studiował w latach 1907 – 1910 na Wydziale Chemii Technicznej Politechniki Lwowskiej. Matka, z obawy by nie zaplątał się w niepodległościowe konspiracje, jakim tętniła ówczesna Galicja, wysłała go na dalsze studia na wydziale chemicznym Kóniglich Bayerische Technische Hochschule w Monachium (1910–1912). Ostrożność ta nie zapobiegła jednak związaniu się Eugeniusza z młodzieżowymi organizacjami niepodległościowymi Zet i Zarzewie oraz wstąpieniu w szeregi Polskich Drużyn Strzeleckich. W 1913 roku powrócił do Lwowa, w którym odbył praktykę w Gazowni Miejskiej. Po wybuchu I wojny światowej wcielony został przez władze austriackie do Legionu Wschodniego, a po jego rozwiązaniu wrócił do Lublina, gdzie pełnił funkcje dyrektora Gazowni Lubelskiej. W 1916 roku wstąpił do Legionów Polskich, zostając komisarzem werbunkowym. Od 1917 r. uczestniczył w tajnych strukturach Polskiej Organizacji Wojskowej działającej w latach 1914 – 1921 na terenie trzech zaborów: austriackiego, rosyjskiego i pruskiego. W odrodzonej Polsce wstąpił do Wojska Polskiego – w listopadzie 1918 roku uczestniczył w rozbrajaniu wojsk niemieckich w Łukowie. W lutym 1919 r. rozpoczął pracę jako pracownik sekcji mechanicznej Ministerstwa Robót Publicznych. Rok później był członkiem Komisji Propagandowej Polskiego Komisariatu Plebiscytowego na Śląsku. W okresie wojny polsko-bolszewickiej pracował w sekcji chemicznej Głównego Urzędu Zaopatrzenia Armii przy Ministerstwie Spraw Wojskowych. W 1921 wystąpił z wojska w stopniu porucznika. Po demobilizacji zajął się działalnością naukową i publicystyczną. Publikował m.in. w „Robotach Publicznych” i „Przemyśle Chemicznym”. W tym samym roku, jako docent, wykładał chemię węgla kamiennego i gazu na Politechnice Warszawskiej.
Jako wybitny chemik, Kwiatkowski, wkrótce nawiązał ścisłą współpracę z wybitnym uczonym, pionierem polskiego przemysłu chemicznego, Ignacym Mościckim. W 1922 roku Mościcki otrzymał nominację na dyrektora Państwowych Zakładów Azotowych w Chorzowie oraz powołał Eugeniusza Kwiatkowskiego na dyrektora technicznego Zakładów. W ciągu czterech lat Kwiatkowski doprowadził do rozkwitu fabrykę, uprzednio splądrowaną przez Niemców z dokumentacji i personelu technicznego.
W latach 1924–1926 był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Województwa Śląskiego, którego członkostwo honorowe otrzymał w roku 1928.
Po zamachu majowym w 1926 roku, z rekomendacji prezydenta Ignacego Mościckiego objął stanowisko ministra przemysłu i handlu; na czele tego resortu stał do 1930 roku. Prowadził aktywną politykę gospodarczą skupiając w swoim otoczeniu najzdolniejszych polityków z obozu narodowego i piłsudczykowskiego. Pracowano nad głównymi problemami integracji obszarów znajdujących się na terenie trzech różnych zaborów, reformie walutowej, reformie rolnej, uprzemysłowieniem kraju, budową infrastruktury i zagospodarowaniem dostępu do morza oraz niwelowaniem podziału na Polskę A i B.
Kwiatkowski na pierwszy plan wysunął kontynuację reformy walutowej zainicjowanej przez Władysława Grabskiego z obozu narodowego oraz realizację wstępnie nakreślonych planów budowy portu morskiego w Gdyni oraz podwalin pod Centralny okręg Przemysłowy.
Uznając priorytetowe znaczenie dostępu do morza bez którego i bez własnej floty Polska nie miałaby nigdy szans na niepodległość, Kwiatkowski przystąpił do realizacji planu zaliczanego do rodzaju fantastyki naukowej, jakim była budowa Gdyni i portu gdyńskiego. Wniósł on ogromne zasługi dla rozwoju miasta i portu w Gdyni zdobywając na budowę olbrzymie fundusze. Głównym projektantem i budowniczym portu został inżynier Tadeusz Wenda. Dzięki temu Gdynia szybko stała się jednym z największych i najnowocześniejszych portów na Bałtyku. Z bagnistej wsi rybackiej w kilka lat Gdynia zamieniała się w nowoczesne miasto o stylowej, modernistycznej zabudowie, tętniące życiem (w dniu 4 marca 1926 roku nadano status miasta). W 1926 roku powstała Żegluga Polska. Zakupiła ona pięć frachtowców francuskich, potem kolejne dwa. Ważnym wydarzeniem w historii Gdyni było otwarcie w 1931 roku Pasażerskiego Dworca Morskiego, z którego odpływali między innymi emigranci udający się do obu Ameryk. Port gdyński stał się dla międzywojennej Polski „oknem na świat”. Niebawem z Gdyni eksportowano większą masę towarową niż z portu gdańskiego. W 1938 roku do Gdyni zawinęło prawie 6,5 tys. statków, a przeładunki w porcie wyniosły 9,2 mln ton. W chwili wybuchu II wojny światowej była ona jednym z największych i najnowocześniejszych europejskich portów, wokół którego powstało miasto liczące ponad 120 tys. mieszkańców. Dokonania II Rzeczpospolitej nad Bałtykiem, które Kwiatkowski firmował swoim nazwiskiem i autorytetem należy uznać za imponujące.
Drugim ogromnym przedsięwzięciem gospodarczym Kwiatkowskiego, obok Gdyni i portu, stanowiła budowa Centralnego Okręgu Przemysłowego (COP) w tzw. trójkącie bezpieczeństwa w widłach Dunajca, Wisły i Sanu, o powierzchni 60 tys. km2 (44 powiaty), obejmujący obszar trzech województw (kieleckie, lubelskie i sandomierskie) zamieszkany przez 6 mln ludzi. Celami COP było zwiększenie gospodarczego potencjału Polski, rozbudowa przemysłu ciężkiego i zbrojeniowego, a także zmniejszenie bezrobocia wywołanego skutkami wielkiego światowego kryzysu. Zakłady COP zapewniły pracę na terenach dotkniętych największym bezrobociem, a budowa infrastruktury towarzyszącej podniosła poziom cywilizacyjny tych terenów. Wydatki na budowę COP pochłonęły ze środków państwowych i z Funduszu Obrony Narodowej sumę 2,4 mld zł., a na rozwój COP przeznaczono w latach 1937–1939 około 60% całości wydatków inwestycyjnych o łącznej wartości 1.925 mln zł.
Inwestycjom COP towarzyszyła rozbudowa infrastruktury komunikacyjnej- budowa sieci nowych połączeń kolejowych i odbudowa linii zniszczonych przez wojnę była tylko częścią problemów. Wraz z nowymi liniami musiała powstawać pozostała infrastruktura – mosty, wiadukty, dworce kolejowe. Konieczna była też rozbudowa taboru kolejowego. Najważniejszą inwestycją kolejową była tak zwana magistrala węglowa. Łączyła ona port w Gdyni ze Śląskiem (z pominięciem Gdańska). Jej budowę rozpoczęto w czasie polsko-niemieckiej wojny celnej w 1926 roku i kontynuowano przez następne siedem lat. Budowa była możliwa dzięki zaangażowaniu kapitału francuskiego. Długość linii wynosiła 552 kilometry.
Nie mniej ważna była infrastruktura energetyczna. Energii dostarczać miały elektrownie wodne i cieplne. W ramach inwestycji w COP w latach 1937-39 powstały m.in. Zakłady Południowe wraz z nowym miastem Stalowa Wola, Fabryka Obrabiarek (jako filia Zakładów Cegielskiego z Poznania) oraz Wytwórnia Silników Nr 2 Państwowych Zakładów Lotniczych w Rzeszowie, Fabryka Gum Jezdnych w Dębicy, fabryki gumy, akumulatorów, obrabiarek (produkująca m.in. broń) w Sanoku, Radomiu i Starachowicach, wytwórnie amunicji w Kraśniku, Jawidzu pod Lubartowem, Nowej Dębie (ówczesnej Dębie – Zakład Amunicji nr 3), Państwowe Zakłady Lotnicze w Mielcu. Rozpoczęto także budowę wielu elektrowni, m.in. w Czorsztynie i Rożnowie (zakończyli w czasie wojny Niemcy), na Dunajcu, w Porąbce na Sole, w Solinie, Myczkowcach i Łukawcu na Sanie.
W zakładach produkujących w ramach COP zatrudnienie znalazło 107 tys. ludzi, z czego 91 tys. w przemyśle, 10 tys. w handlu i 6 tys. w rzemiośle. Rozwój polskich inwestycji w COP został zahamowany przez wybuch II wojny światowej. Niemcy zajęli COP i wykorzystali go na potrzeby własnego przemysłu. COP był dalej rozwijany w okresie PRL. W latach 1947-49 – w ramach tzw. planu trzyletniego – większość zakładów w okręgu COP odbudowano, bądź uruchomiono na nowo.
Sukcesy przedsięwzięć gospodarczych inicjowanych przez Kwiatkowskiego oparte były na jego talencie politycznym do zjednywania i pozyskiwania do współpracy wybitnych ludzi z obu obozów – narodowego i piłsudczykowskiego. Organizował spotkania przedstawicieli opozycji z prezydentem Mościckim. Jego starania o porozumienie i amnestię dla skazanych w procesie brzeskim nie przyniosły jednak rezultatów. Politycznie związany z tzw. „Zamkiem”, czyli obozem prezydenta Mościckiego pozostawał w konflikcie zarówno z Generalnym Inspektorem Sił Zbrojnych – Edwardem Śmigłym-Rydzem (na tle niechęci do dewaluacji złotego by zyskać fundusze na zbrojenia) i z ministrem spraw zagranicznych Józefem Beckiem (na tle stosunku do polityki wobec III Rzeszy, której Kwiatkowski był stanowczym krytykiem). Piłsudski powodowany podszeptami niechętnych Kwiatkowskiemu prominentów grypy legionowej zdymisjonował Kwiatkowskiego w 1930 r. Odejście z rządu okazało się dla Kwiatkowskiego zbawienne, gdyż nie musiał wyzbywać się energii w beznadziejnej walce ze skutkami wielkiego światowego kryzysu. Mianowany za sprawą Mościckiego na stanowisko dyrektora wielkich Zakładów Chemicznych w Mościcach, a także w Chorzowie, doskonalił swoje umiejętności menadżerskie. Śmierć Piłsudskiego w 1935 roku doprowadziła do głębokiego kryzysu na szczytach hierarchii państwowej. Mościcki wykorzystał przesilenie, aby ponownie nominować Kwiatkowskiego do nowo formułującego się gabinetu, dla zachowania obranego przez niego kursu gospodarczego. Kwiatkowski objął ostatecznie teki wiceministra i ministra skarbu i zachował je do ostatniego dnia II RP. Waga jego funkcji była tak mocna, że był tolerowany przez swoich oponentów Śmigły-Skłdkowski-Beck.
Po wybuchu II wojny światowej podzielił los internowanego rządu, choć złożył gen. Sikorskiemu deklarację współpracy. Uznany przez Sikorskiego za „sanatora”, co stanowiło wówczas najcięższe oskarżenie, został tym samym skazany na pobyt w „rumuńskiej pułapce”. W 1945 r. wydobyli go z niej komuniści, proponując objęcie stanowiska Delegata Rządu ds. Wybrzeża. Kwiatkowski przedłożył interes społeczny nad własne sympatie i wyraził zgodę. Próby sformułowania niezależnego programu morskiego zakończyły się fiaskiem. Inwigilowany przez UB, napastowany przez terenowych działaczy PPR, miał zbyt uszczuplone prerogatywy, by osiągnąć zamierzony cel. Dymisjonowano go ostatecznie w 1948 roku w atmosferze personalnej nagonki, wraz z zakazem osiedlania się na Wybrzeżu i w Warszawie. Znając z autopsji komunistyczną ekonomię, na złożoną później propozycje objęcia funkcji ministra przemysłu chemicznego odpowiedział z sarkazmem: „Umiem robić jajecznicę z jajek, ale nie umiem robić jajek z jajecznicy”. Ostatnie lata życia na przymusowej, przedwczesnej i głodowej emeryturze, spędził w Krakowie, gdzie zmarł 22 sierpnia 1974 roku.
Był jeszcze jednym Wielkim Polakiem, któremu ojczyzna gorzko zapłaciła za położone zasługi.
Prywatnie Eugeniusz Kwiatkowski od 1913 roku był żonaty z Leokadią Glazer (1890–1977), bratanicą bp Jakuba Glazera. Miał z nią czworo dzieci: syna zmarłego w niemowlęcym wieku, Jana (1914–1939), Annę (1918–2007) i Ewę (1925–2018).
Zasług Eugeniusza Kwiatkowskiego jest znacznie więcej, niż przytoczone powyżej. Wymienione są m.in. w Wikipedii; są to: prace naukowe, liczne ordery i odznaczenia, wyróżnienia, upamiętniania – filmy biograficzne, pomniki i obiekty noszące jego imię.
Źródła: Książka pt. „100 postaci, które tworzyły historię Polski” A.Szwarc, M.Urbański, P.Wieczorkiewicz; Grupa Wydawnicza Bertelsmann Media – Świat Książki 2002 r.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Eugeniusz_Kwiatkowski
Autor: Abo