Od roku 2016, Stowarzyszenie „Wizna 1939” prowadzi poszukiwania pochówku „Hubala”, majora Henryka Dobrzańskiego. Przy współpracy różnych ekspertów, w trakcie lat poszukiwań, udało się ustalić, że ciało naszego narodowego bohatera spoczywa w kościele św. Idziego w Inowłodzu. Wszystko wskazuje na to, że Stowarzyszenie „Wizna 1939”, swoją pracę wykonało znakomicie, jednak na „ostatniej prostej”, różne organy państwowe, zaczęły stawiać im przeszkody trudne do pokonania. Pani Generalny Konserwator Zabytków, jednocześnie wiceminister kultury, Bożena Żelazowska, blokuje możliwość potwierdzenia tego odkrycia, poprzez nieinwazyjne badania archeologiczne w kościele św. Idziego. Dlaczego? Po pierwsze IPN, twierdzi, że poszukiwania miejsc spoczynku polskich żołnierzy może prowadzić tylko IPN, nadto, kościół w/w jest zabytkiem. Podkreślić należy w tym miejscu, że stowarzyszenie prosiło o zgodę na przeprowadzenie nieinwazyjnych badań archeologicznych, a odmowę motywowano absurdalnym zarzutem, jakoby Stowarzyszenie „Wizna 1939”, chciało wprowadzić na miejsce badań koparkę, pod chór maleńkiego kościółka w Inowłodzu. Następnie pani Żelazowska unieważniła swoją decyzję z powodu pomyłki, a stowarzyszenie nadal czeka na decyzję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jakże niestosowna to nazwa w stosunku do braku kompetencji, opieszałości i podejmowanych działań, a w zasadzie ich braku.
Kim był nasz dzisiejszy bohater? Przypuszczam, że większość czytelników ma wiedzę, jednak pokrótce wspomnę kilka faktów. Majora Henryka Dobrzańskiego pseudonim „Hubal”, uważa się, za ostatniego „polskiego zagończyka”, który nie złożył broni po bitwie pod Kockiem i walczył nadal z Niemcami, prowadząc wojnę partyzancką do wiosny 1940r. Zagończyk to dowódca wojskowy, który prowadzi działania na zapleczu nieprzyjaciela. Oddział Hubala przeprowadzał akcje sabotażowe, dywersyjne i nękające, utrudniając niemieckim siłom kontrolę nad okupowanym terytorium, pomimo przeważających sił wroga. Dobrzański był jednym z pierwszych polskich dowódców ruchu oporu. Jego aktywność przed wojną, czynne uprawianie jeździectwa, z całą pewnością pomogło mu odnosić sukcesy na specyficznym polu wojny partyzanckiej. Niemcy nadali Hubalowi przydomek „Szalony Major”, ten zwrot miał wyrażać pewien rodzaj szacunku i uznania dla poczynań naszego bohatera, ale jednocześnie wyrażał strach i chęć pozbycia się niebezpiecznego dowódcy i jego żołnierzy z polskich terenów objętych okupacją. Uformowali oddział składający się z 8000 ss-manów i żołnierzy innych jednostek, a nawet czołgów. Terroryzowali mieszkańców okolicznych wsi. 30 kwietnia 1940r, w wyniku zasadzki, zginął major Henryk Dobrzański, zaciekle broniąc się do końca. Zmasakrowane ciało majora, Niemcy wystawili na widok publiczny, co miało zastraszyć Polaków, było też aktem bezdusznego, antyludzkiego triumfu nad pokonanym. Hitleryzm w czystej postaci. Nie mamy całkowitej pewności, gdzie pochowano doczesne szczątki Hubala. Dla Niemców był on groźny nawet po śmierci. Jego czyny, patriotyzm wyrażony w działaniu, nie zaś w deklaracjach, dodawał otuchy Polakom, dlatego tak ważne jest, aby po ponad 80 latach od śmierci, można było wreszcie ustalić miejsce jego spoczynku. Można by się zastanowić, dlaczego, lub czego obawiają się obecne władze obszaru położonego nad Wisłą? Czyżby oni także bali się legendy wielkiego wojownika?
Ps. Demon, koń Hubala został zabity wraz z nim w zagajniku po Anielinem. W tym miejscu ułożono szaniec z kamieni polnych, miejsce pamięci tamtych wydarzeń i spoczynku Demona. Koń w tradycji i kulturze polskiej stanowi symbol wolności, szlachetności, wzór piękna i doskonałości. Miłość do tych pięknych stworzeń jest częścią naszej tożsamości narodowej.
Aniela