„Niebo gwieździste nade mną, a prawo moralne we mnie”- I Kant.
Pojęcie lojalności jako aspekt etyki, to przestrzeganie prawa i wywiązywanie się z obowiązków przede wszystkim tych, które przyjęliśmy na siebie sami w akcie dobrej woli, ponieważ są wynikiem naszej świadomej decyzji. Autonomicznym obowiązkom należy się szczególne nasze oddanie i posłuszeństwo. Każdy świadomy człowiek wyznacza sobie prawo moralne, którego podstawą jest środowisko, postawy moralne rodziny, wszechobecny szum informacyjny, ale także doświadczenie osobiste. To nasze prawo wewnętrzne. Lojalność to umiejętność postępowania zgodnego z tym, co wyznacza nam nasz wewnętrzny azymut. Jaką osobą jesteśmy pokazuje kierunek naszej lojalności, jakie wartości wybieramy. Być człowiekiem lojalnym, to także umieć przewidzieć skutki swojego postępowania. Z rozmysłem, nie piszę tu o lojalności wobec jakichś instytucji, religii czy nawet państwa, nie roztrząsam skutków obstawania w lojalnym posłuszeństwie wobec zasad ustanowionych przez kogoś innego, ale tylko wobec świadomych, samodzielnych decyzji i słów jakie padają z naszych ust.
Sokrates to wielki przykład lojalności. Ponad swoje życie wybrał lojalność zasadom, które wyznawał. Był nieustraszonym żołnierzem, urzędnikiem i nade wszystko nauczycielem. Jego nieodpłatne nauczanie, polegało na zadawaniu pytań zmuszających do myślenia, a co za tym idzie wydobywaniu wiedzy tkwiącej we wnętrzu pytanego. Tych, którzy nazywali się „mądrymi” demaskował pytaniami logicznymi. Sokrates – „poznaj samego siebie, aby móc uszczęśliwić innych”. Działalność myśliciela nie spodobała się możnowładcom Aten, został uwięziony, a na wytoczonym mu procesie zapytano jaką karę wymierzyłby sobie – odparł, że chciałby być honorowo goszczony w ratuszu 🙂 . Rozwścieczył tym sędziów do tego stopnia, że skazano go na śmierć. W czasie oczekiwania na wyrok, jego uczniowie zorganizowali mu ucieczkę, nie skorzystał. Jego uczciwość względem własnych przekonań, okazała się osobistą tragedią, ale jednocześnie kpiną z wymiaru sprawiedliwości, sąd skazał na śmierć niewinnego człowieka, któremu poczytano za zło, to całe dobro, które uczynił dla społeczeństwa. Wymiar sprawiedliwości wystąpił przeciwko podstawom swojego istnienia. Jak nauczyła nas historia, nie pierwszy i nie ostatni raz…
Dlaczego piszemy o lojalności? Jesteśmy Polakami, stanowimy wielką narodową zbiorowość. „Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie” odpowiedzialność powzięta wobec dobrobytu tej zbiorowości, nie z powodu zakazów i nakazów prawnych, ale z własnej, nieprzymuszonej, wolnej woli, staje się bezpieczną skałą. To nie jest cała prawda, że za stan w jakim znajduje się nasz Naród odpowiadają tylko zdradzieccy zarządcy. Oto przykład, rolnik sprzedaje nachodźcom ziemię, a inny Polak sprzedaje im mieszkanie, deklarujący się Polakiem przedsiębiorca, zatrudnia obcych, bo ma dodatkową rekompensatę. Radni miasta pozwalają zagranicznym, działającym na ich terenie przedsiębiorstwom, na praktyki wykluczające polskich robotników, a nawet niszczących polską małą przedsiębiorczość. To są przykłady czynnej antypolskości, ale przyglądanie się temu i nie reagowanie to również przejaw antypolskości. Deklaracje – jestem Polakiem, możemy wsadzić sobie głęboko do gardła, jeśli za deklaracjami nie idą czyny. Nasza lojalność i to jak ją rozumiemy, ale nade wszystko przejawiamy, jest miarą naszego człowieczeństwa. Mamy wokół siebie ludzi, z którymi łączą nas więzi rodzinne, emocjonalne oraz takich, których sami z własnej, wolnej woli związaliśmy ze sobą, poprzez wyznawane wspólnie idee, wspólne cele i wypowiedziane własne słowa. Na końcu drogi okaże się, kim jesteśmy.
Aniela
Lojalność
Kiedy byliśmy z Tobą Chciałeś być sam Nie podałeś Nam dłoni Gdy ciężko było Nam. Ze strachem w oczach Szliśmy ta samą drogą Niełatwe było to dla Nas I dla Ciebie też. Lecz gnałeś szybko Nie widząc nikogo Nie myśląc o innych Wciąż spiesząc się. Dotarłeś z uśmiechem Tak jak i My wszyscy razem Lecz gdy cel pułapką jest Kto Ci pomoże? Kto przejmie się Tobą? Po latach szukasz I Nas odnaleźć chcesz Ty nie znalazłeś Lecz My Ciebie tak, Napis na nagrobku Chyba dał Nam znak „Chciałem żyć sam I umarłem sam” – autor nieznany