You are currently viewing Michał Drzymała – mój bohater, nie orężem,ale intelektem walczył.

Michał Drzymała – mój bohater, nie orężem,ale intelektem walczył.

Michał Drzymała urodził się 13 września 1857 roku w Zdroju koło Grodziska Wielkopolskiego. Był synem Walentego i Magdaleny z Budzionków. „Wśród ośmiorga rodzeństwa, nie starczało już ziemi dla Michała. Zarobkował więc od najmłodszych lat najmując się do pracy w obszarniczych majątkach ziemskich.”

31 stycznia 1881 roku Michał ożenił się z robotnicą folwarczną, Józefą Vetteri mieszkali w Zdroju. W 1886 r przenieśli się do wsi Słocina, następnie do Narożnik. W 1904 roku osiedlili się we wsi Podgradowice (dzisiejsze Drzymałowo). Tam Drzymała otrzymał pracę w charakterze furmana, był już wówczas ojcem pięciorga dzieci.

W Podgradowicach Drzymała kupił działkę o powierzchni 1,79 ha od Niemca, u którego pracował i chciał na niej wybudować dom. Antypolskie władze pruskie, inspirowane przez Hakatę, zabroniły Polakom ustawowo od 1904 roku wznoszenia zabudowań na nowo nabytych parcelach. Michał niestety nie uzyskał zgody na budowę, więc kupił duży wóz cyrkowy, który urządził jak dom i zamieszkał w nim z rodziną. Władze pruskie chciały ten wóz usunąć, przyrównując mieszkalny wóz do domu, motywując swoją decyzję, że wóz stoi na jednym miejscu tak jak wybudowany dom. W tej sytuacji Drzymała codziennie przesuwał wóz na niewielką odległość do przodu lub do tyłu. Sam Drzymała tak opowiadał o tych wydarzeniach: „Skaranie boskie z tymi Szwabami, którzy nie chcieli mi dać pozwolenia na budowę domu, rozrzucali ognisko w stodole, w której mieszkałem, nakładali kary pieniężne, nie dali spokoju ani we dnie, ani w nocy. Aż tu jednego razu, jadąc przez Grodzisk dowiedziałem się od szynkarza Kidemanna, że u niego w podwórzu stoi wóz od cyrkusu , który magistrat zafantował. Kidemann doradził mi, abym wóz kupił. No i miałem go już za tydzień. Kupiłem za 350 marek (…)”.

4 lata trwała sądowo – administracyjna walka między Drzymałą a władzą. W tym czasie Drzymała był zasypywany pisemkami, nakazami, poleceniami, szykanowany grzywnami, egzekucjami i aresztem. W 1908 roku Michał otrzymał nowy wóz ufundowany przez Komitet Drzymałowski ze składek całego społeczeństwa polskiego w kraju, jak i poza jego granicami. Drzymała dostał też pieniądze na jego wyposażenie i transport z Poznania. „Wóz miał 8 m długości, 2,5 m szerokości, 2,3 m wysokości.. Stary wóz Komitet Drzymałowski podarował Wincentemu Przymusowi z Modrza, jemu również władze pruskie odmówiły prawa wzniesienia domu mieszkalnego na własnej posesji. W sierpniu 1908 roku Drzymała otrzymał nakaz opuszczenia podarowanego wozu i usunięcia go z posesji. Drzymała był zmuszony zamieszkać z rodziną w ziemiance. Po dwóch latach w 1910 roku opuścił historyczne Podgradowice i kupił działkę ze starym zabudowaniem mieszkalnym w Cegielsku,  pracował nadal jako furman.

Dopiero w 1927 r, 72-letni Michał Drzymała dostał od państwa gospodarstwo rolne w Grabównie. Corocznie pobierał zapomogę z budżetu Poznańskiego Samorządu Wojewódzkiego. Tak Drzymała spędził ostatnie 10 lat życia i zmarł 25 kwietnia 1937 roku. Pochowany był na cmentarzu w Miasteczku Krajeńskim. W 1939 roku Podgradowice zostały urzędowo przemianowane na Drzymałowo. Józefa Drzymała została aresztowana przez hitlerowców i osadzona w obozie pod Bydgoszczą, następnie była wywieziona do Niemiec i tam zmarła w 1942 roku. Niemcy nie zapomnieli…

Drzymała to symbol walki o godność, symbol wykorzystywania luk w nieludzkim prawie, szukania rozwiązań, możliwości, to symbol nie ulegania presji zastraszania, to także symbol polskiej solidarności, współczucia i nade wszystko zaradności i sprytu, walki do końca, do ostatniej możliwości. Kochani Polacy, żyjemy w podobnych czasach, nasz okupant zmienił barwy, ale nie dajmy się zwieść, nasza Ojczyzna nie jest suwerenna a my jej rodowite dzieci niestety jesteśmy obywatelami trzeciej kategorii. Tak jak Michał Drzymała wielu z nas nie ma dachu nad głową, tuła się często przez całe życie z miejsca na miejsce, nie mogąc zapewnić godziwych warunków dla własnej rodziny, a czasem jakichkolwiek warunków. Nie z powodu lenistwa czy uzależnienia, ale braku możliwości. Ilu Polaków miało zdolność kredytową aby zapożyczyć się na całe życie? Na podstawowe dobro jakim jest dach nad głową! Ilu Polaków wzięło kredyt na mieszkanie, który będą spłacać do późnej starości? Jeśli im się uda nie stracić pracy…? Jeśli koszty życia i nieustannie wzrastające koszty rat kredytowych pozwolą na spłatę i przeżycie, biegnąc z jednego do drugiego miejsca pracy. Ilu z nas tak żyje? Ile osób zastanawia się jak długo uda im się jeszcze utrzymać na powierzchni? Ilu naszych rodaków w codziennej bieganinie ma czas aby poświęcić go na wychowanie swoich dzieci, poświęcić im czas na rozmowy, przekazywanie wartości, tradycji, kultury? Jak wiele polskich dzieci wychowują smartfony, laptopy, telewizor? To są już pokoleniowe straty, pokoleniowe nawyki. Niestety okupant nas ograbia z czasu i nadziei. Galopujący fiskalizm, inwigilacja każdego aspektu  życia. Twój bank, to Twój Wielki Brat, wie o Tobie wszystko. A kiedy zmuszą nas do cyfrowej waluty, Twój Bank będzie Twoim królem i władcą absolutnym.  Kiedy już wreszcie spłacisz ostatnią ratę i teoretycznie będziesz właścicielem nieruchomości, nadal będziesz za swoją własność płacił, podatek od gruntu, od deszczu, katastralny i pewnie jeszcze jakieś nowe okupant wymyśli…

Niby Polska to nasz kraj, niby Polak w Polsce jest u siebie, niby Polacy to wolny Naród, niby …… Michał Drzymała był  chłopskim dzieckiem, chłopem bez ziemi, nie miał wykształcenia, ale miał rozum. My teraz mamy wiedzę i doświadczenia pokoleń, nauczmy się z nich korzystać.  

Aniela