Przestrach na złe sprawy ludzkiego żywota
Cóż chcesz czynić miły bracie
Szpetny przestrach zewsząd na cię
Straszy cię śmierć straszy cię grzech
Więc Czart z piekłem i toć nie śmiech
Dziwne tu zewsząd wątpienie
Przypada na twe sumienie
Pismo grozi a świat łudzi
Dziwne myśli w tobie budzi
Owdzie strach pańskich wyroków
Owdzie żal onych obroków
Zwykłych ując ciału swemu
z dawna na wszem swawolnemu
Uleć radzę tego osła
Nie karm go tymi plewami
Świata tego obłudami
Dodaj mu raczej prawego
Ziarna z obroku Pańskiego
Mikołaj Rej – 1505-1565 – na wskroś polski, pisarz renesansowy. Propagator języka ojczystego, polityk, tłumacz, filozof, pedagog, teolog. Urodził się w Żurawnie na Rusi Czerwonej w rodzinie szlacheckiej. Po stryju Piotrze Reju, Mikołaj został dziedzicem Nagłowic, (stąd jego przydomek Rej z Nagłowic). Uczył się w Skalbmierzu, Lwowie i Krakowie, jak sam pisał, dobre towarzystwo pochłaniało go bardziej niż książki. W wieku 20 lat został sekretarzem magnata Andrzeja Tęczyńskiego.
Życiorys tego polskiego narodowca, można przeczytać w wielu źródłach, nie będziemy ich powielać. Zastanówmy się zatem, kim Rej jest dla obecnie żyjących? Można śmiało napisać, że jednym z pierwszych pisarzy posługujących, się wyłącznie językiem polskim. Krzywdzące, utarte stwierdzenie, jakoby był rubasznym prostakiem, wzięło się z mało wnikliwej analizy jego niektórych utworów, które rzeczywiście zawierają proste, ludowe zwroty. Należałoby się zastanowić, dlaczego wplótł je do swojej twórczości? Mimo wysokiego urodzenia, szanował ludzi nie za ich pochodzenie, ale za to jacy byli. Dziś powiedzielibyśmy, że urodził się na Kresach Wschodnich, posługiwał się językiem ludzi żyjących na tych terenach, językiem polskim – pamiętajmy o tym, kiedy ktoś będzie chciał nam wmówić jakieś kłamstwo, wówczas, pół wieku temu, na tamtych ziemiach, mówiono po polsku, oficjalnie królowała łacina, jako język, którym posługiwali się ludzie wykształceni. Mikołaj Rej walczył o należne miejsce dla naszego języka ojczystego, niektórzy badacze twierdzą, że „język gęsi” w jego słynnej wypowiedzi – to łacina, (pisana piórem gęsim). Jedno jest pewne, jego dzieła przetrwały i stanowią o bogactwie naszej kultury.
Rej był posłem województwa ruskiego, oraz halickiego na Sejm i wójtem w Urzędowie. Żył w Rzeczypospolitej „Rozumnej”, kiedy wokół, w całej Europie, reformacja siała zamęt i zbierała krwawe żniwo, w Polsce Hetmanem Wielkim Koronnym był Mikołaj Sieniawski, herbu Leliwa, kalwinista. Nasi królowie, Zygmunt Stary i Zygmunt August – katolikami. Mikołaj Rej, także poszukiwał wyższej prawdy, wyznawał luteranizm, potem przeszedł na kalwinizm. Wyznawanie różnych religii, nie kolidowało z poczuciem obowiązku wobec ojczyzny. Nasi przodkowie potrafili porozumieć się i współpracować dla dobra wyższego niż ich interesy, dziś powiedzielibyśmy – niż ich partykularne interesy.
Literatura Mikołaja Reja, do której warto wrócić: „Wizerunek Własny Żywota Człowieka Poczciwego”, „Zwierciadło”, „Kupiec” i wiele, wiele innych.
Aniela
źródła:
http://www.staropolska.pl/renesans/mikolaj_rej/wizerunk3.html
https://poezja.org/wz/Mikolaj_Rej/26813/Przestrach_na_zle_sprawy_ludzkiego_zywota