Stefan Starzyński (1893 – 1939) – polski polityk, ekonomista, prezydent Warszawy, aktywny działacz konspiracyjny, jeden z najbardziej zasłużonych obrońców stolicy podczas kampanii wrześniowej 1939

Stefan Bronisław Starzyński ps. „Lew”, ur. 19 sierpnia 1893 w Warszawie jako trzeci syn Alfonsa Karola i Jadwigi z Lipskich. Jego matka była nauczycielką języka francuskiego, zaś ojciec pochodził ze zubożałej szlachty, był drobnym urzędnikiem, później rzemieślnikiem. W domu rodzinnym trwałe były tradycje powstańcze i patriotyczne. Najstarszemu synowi nadano imię Roman, na cześć dziadka powstańca w 1830 roku. Dzieciństwo spędził w Łowiczu. Podczas nauki w gimnazjum brał udział w słynnym strajku szkolnym z 1905 r., przez co musiał przenieść się do prywatnego gimnazjum im. Emiliana Konopczyńskiego w Warszawie. Po jego ukończeniu podjął studia ekonomiczne na Wyższych Kursach Handlowych Augusta Zielińskiego (obecnie Szkoła Główna Handlowa). Dyplom uzyskał w 1914 r. Zaliczył też dwa semestry prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Był członkiem Centralnego Związku Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej i Związku Strzeleckiego.

W czasie I wojny światowej Stefan Starzyński przebywał w Łodzi, gdzie mieszkała jego matka. W październiku 1914 roku wstąpił do Legionów Polskich. Był m.in. dowódcą plutonu II batalionu 5 pułku piechoty i brał udział w całym szlaku bojowym I Brygady Legionów.

Stefan Starzyński - legionista

Wiosną 1917 roku, niemiecki generał-gubernator Hans Hartwig von Beseler, rozpoczął organizowanie Polskiej Siły Zbrojnej (Polnische Wehrmacht). Zamierzał w jej skład włączyć Legiony Polskie. Jednak, legioniści, w przeważającej liczbie, demonstracyjnie odmówili złożenia przysięgi na wierność cesarzowi Niemiec, Wilhelmowi II, skutkiem czego, w lipcu 1917 roku, Stefan Starzyński został, wraz z wieloma innymi legionistami, internowany w Beniaminowie. Zimą 1918 część internowanych oficerów wybrała możliwość służby w Polnische Wehrmacht jako okres przetrwania. Starzyński wybrał inną drogę. Znalazł się na liście 38 wypuszczonych, którzy chcieli powrócić do studiów lub zajęć przedwojennych. Zwolniony z obozu 1 marca 1918 r., przez 8 miesięcy przymusowo musiał przebywać poza armią. Następnie udał się do Warszawy, gdzie znalazł pracę w Towarzystwie Przemysłowym, jednocześnie kontynuował działalność konspiracyjną w Polskiej Organizacji Wojskowej, która wspólnie z Pogotowiem Bojowym PPS dokonała ponad dwudziestu zamachów na przedstawicieli władz okupacyjnych.

W listopadzie 1918 roku Starzyński został wcielony do 1 kompanii oficerskiej Wojska Polskiego w Dęblinie. Z chwilą powstania Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej, ppor. Starzyński otrzymał przydział do Oddziału Organizacyjnego Sztabu, a w końcu listopada został przeniesiony do Chełma i mianowany adiutantem dowództwa tego okręgu w tworzącym się dowództwie 25 pułku piechoty oraz adiutantem wojsk operujących na Ukrainie, skąd na rozkaz gen. Rydza-śmigłego był delegowany do Krakowa, gdzie organizował patriotyczne wiece i demonstracje. W grudniu 1918 oku otrzymał stopień porucznika z przydziałem do Dowództwa Okręgu Generalnego Warszawa.

Starzyński brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1920. Na własną prośbę został skierowany na front pod komendę generała Stanisława Hallera. Wyróżnił się walkami z Armią Konną Siemiona Budionnego. Wiosną 1921 roku na własną prośbę został przeniesiony do rezerwy i zwolniony ze służby czynnej.

W roku 1922 Starzyński ożenił się z Pauliną Tylicką zd. Chrzanowską. Dla drugiej żony zmienił wyznanie na ewangelicko-reformowane.

W latach 1922–1924 Starzyński pełnił obowiązki sekretarza generalnego Polskiej Komisji Reewakuacyjnej i Specjalnej, która realizowała postanowienia traktatu ryskiego podpisanego z Rosją bolszewicką po zakończeniu wojny.

W tym okresie Starzyński coraz bardziej angażował się w działalność polityczną, publikował także różne prace na temat polityki międzynarodowej oraz o Związku Sowieckim. Starzyński opowiadał się za reformą polskiej administracji, rozwojem samorządu terytorialnego, domagał się reformy rolnej oraz interwencjonizmu podatkowego i kredytowego. Uważał, że rozwój Polski możliwy jest tylko wraz z rozwojem polskiego potencjału morskiego, budową Gdyni i magistrali kolejowej Śląsk-Gdynia.

2 sierpnia 1934 roku Stefan Starzyński został mianowany komisarycznym prezydentem Warszawy. Zastąpił na tym stanowisku Mariana Zyndrama-Kościałkowskiego. Początkowo nie był zbyt chętnie widziany na tym stanowisku przez część mieszkańców Warszawy. Z jednej strony traktowano go jako administratora „z nadania” politycznego, ale z drugiej strony wiele osób miało nadzieję, że nowy prezydent wyciągnie stolicę z zadłużenia i wprowadzi konieczne reformy.

Stefan Starzyński współpracował z prezydentem Ignacym Mościckim i ministrem skarbu Eugeniuszem Kwiatkowskim w opracowaniu czteroletniego programu rozwoju gospodarczego Warszawy. Plan przewidywał m.in. rozwój budownictwa mieszkaniowego w kierunku zachodnim od Dworca Głównego, budowę Dworca Zachodniego i nowej elektrowni, rozbudowę Ochoty i Mokotowa, a także rozwój Powiśla, Żoliborza, Bielan i Powązek. Starzyński stał się słynny dzięki hasłu „zwrócenia Warszawy w stronę Wisły”.

Wiele pomysłów Starzyńskiego udało się wcielić w życie w czasie jego pięcioletnich rządów. Prezydent Starzyński mógł pochwalić się m.in. budową 100 tysięcy mieszkań, oddaniem do użytku gmachu Muzeum Narodowego, Domu Turysty, renowacją Arsenału i pałacu Brühla.

Po ataku Niemiec na Polskę, 1 września 1939 roku, Stefan Starzyński otrzymał rozkaz opuszczenia Warszawy. Na propozycję odlotu z Warszawy samolotem przysłanym przez E. Rydza-Śmigłego, odmówił wykonania polecenia i odpowiedział generałowi Juliuszowi Rómmlowi: „Tak jak pan dzieli los swoich żołnierzy –tak i ja pozostanę wśród swoich”. Od 8 września sprawował funkcję Komisarza Cywilnego przy Dowództwie Obrony Warszawy.

W czasie wojny obronnej 1939 roku i obrony stolicy, Starzyński współpracował z generałem Walerianem Czumą, który sprawował funkcję dowódcy obrony Warszawy. Prezydent Starzyński przy udziale mieszkańców stolicy rozbudowywał sieć cywilnej obrony miasta: Ochotnicze Bataliony Obrony Warszawy, Robotnicze Bataliony Obrony Stolicy, Straż Obywatelską, bataliony Pracy i Radę Obrony Stolicy (na wzór Rady z 1920) oraz Stołeczny Komitet Samopomocy Społecznej. Jako znakomity organizator, niemal każdego dnia pojawiał się w budynku Polskiego Radia, skąd kierował apele do ludności polskiej, przekazywał najświeższe informacje z frontu i podtrzymywał ducha oporu ludności żarliwymi przemówieniami. Zachowało się nagranie, w którym wypowiedział pamiętne słowa: „Chciałem, by Warszawa była wielka (…) I dziś widzę ją wielką…”.

Stefan Starzyński pozostał wierny Warszawie do końca, nie opuścił jej w obliczu nacierających wojsk niemieckich, nawet pomimo otrzymania wyraźnego rozkazu. Był politykiem mającym wizję i wielkie plany, które przekreśliła II wojna światowa.

Kiedy Warszawa skapitulowała, Stefan Starzyński nadal jej nie opuszczał. Był współtwórcą struktury administracji podziemnej. Ściśle współpracował z pierwszym komendantem głównym Służby Zwycięstwa Polski gen. Michałem Karaszewiczem-Tokarzewskim.

Starzyński został aresztowany przez Niemców 27 października 1939 roku w ratuszu. Był przesłuchiwany w siedzibie Gestapo w al. Szucha, a następnie osadzony w Areszcie Centralnym. Później został przewieziony do więzienia przy ul. Rakowieckiej, a następnie na Pawiak, gdzie był więziony w izolacji na oddziale kobiecym, tzw. Serbii.

Stefan Starzyński zginął w nieznanych okolicznościach i miejscu. Jego symboliczny grób znajduje się na warszawskich Powązkach.

Pomnik Stefana Starzyńskiego na pl. Bankowym

Śledztwo w sprawie śmierci Stefana Starzyńskiego w latach 1969–1972 prowadziła sędzia Lidia Kwiatkowska z Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce.

Datę i miejsce śmierci ujawniły władze niemieckie dopiero w styczniu 1994 roku. Dokumenty były w posiadaniu Stasi i mimo próśb z polskiej strony nie były ujawnione. Śmierć prezydenta historycy przypisują Einsatzgruppe IV pod dowództwem SS-Brigadeführera Lothara Beutela, która dnia 30 września 1939 została przerzucona do Warszawy.

Pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej, prowadzący śledztwo w sprawie okoliczności śmierci, zakończył dochodzenie w dniu 8 września 2014 roku. Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania oświadczyła, że śmierć Stefana Starzyńskiego nastąpiła w wyniku rozstrzelania przez Gestapo, pomiędzy 21 a 23 grudnia 1939 roku w Warszawie lub jej okolicach. Sprawcami zabójstwa mieli być: SS-Oberscharführer Hermann Schimmann, SS-Hauptscharführer Weber i SS-Unterscharführer Perlbach.

E p i l o g

„Pociski nieprzyjacielskie trafiały w setki domów, ale przede wszystkiem biły w Zamek, w katedrę św. Jana, biły w kościół jezuicki, biły w bardzo wiele drogich naszemu sercu miejsc” – mówił Stefan Starzyński – „Te barbarzyńskie metody bicia specjalnie w kościoły lub pamiątki narodowe, jak Zamek czy Belweder, te barbarzyńskie metody, które nic wspólnego z wojną nie mają, które nie są wojną, które są metodami bandyckimi, muszą obudzić srogi gniew, który pomści wszystkie krzywdy doznawane przez ludność Warszawy”; „Ruiny i zgliszcza Warszawy uprawniają mnie dzisiaj, abym w imieniu ludności zwrócił się do rządów Wielkiej Brytanii i Francji z zapytaniem: kiedy udzielą takiej pomocy Polsce, która i nam w Warszawie pozwoli odciążyć nieco i pozwoli na odsunięcie czy przeciwdziałanie barbarzyńskim metodom, jakie są do nas stosowane” – mówił Stefan Starzyński w audycji Polskiego Radia, 17 września 1939 roku – „To nic, że dzisiaj zrujnują Warszawę. Zrujnowali kiedyś Warszawę inni. Ona się odbuduje. Ale to, że metodami takimi rujnuje się – tego historia Niemcom nie przebaczy. I ciężko za to zapłacić muszą Niemcy”.

Przez „nasze- nie nasze rządy” kilkudziesięciu ostatnich lat po IIWŚ przewinęły się dziesiątki, a może setki ludzi, z których żaden nie zrobił nic w sprawie żądania reparacji wojennych od napastnika. Podnoszenie Warszawy i całego spustoszonego kraju ze zgliszcz przerzucono na barki całego polskiego społeczeństwa. Dziś, gdy od tzw. przemian ustrojowych 1989, w polskich rządach w dużej liczbie zasiadają dyplomowani „historycy”, którym temat hekatomby wojennej i praw ofiary do rekompensat powinien być dobrze znany, i którzy zachowują się jak starcy owładnięci demencją,zaś ich rządzenie przypomina wypełnianie roli najętego grabarza dziedzictwa narodowego.

Autor: Abo

Źródła; pl.wikipedia.org.wiki/; warhist.pl/biografie/