Stenogram jasełek, Herodów ze wsi Latkowo – Kujawy. Na podstawie książki Folklor Kujaw, autorów: Roderyk Lange, Barbara Krzyżaniak i Aleksander Pawlak.
Centralny Ośrodek Metodyki Upowszechniania Kultury.
Warszawa 1979
Występuje 7 osób: Król Herod, Marszałek, Adiutant, Anioł, Żyd, Diabeł i Śmierć.
Król Herod – czerwony płaszcz i korona na głowie.
Marszałek – mundur wojskowy, szabla, stożkawa czapka z tektury czerwonej.
Adiutant – w mundurze wojskowym, szabla, czapka z tektury żółtej
Anioł – długa biała koszula, skrzydła, opaska z krzyżykiem na głowie.
Żyd – Długi zniszczony płaszcz, czarna czapka, okulary
Diabeł – ubrany na czarno, z widłami, opasany łańcuchem, rogi i ogon.
Śmierć – owinięta białym prześcieradłem, chuda, z kosą.
Do domu wchodzi Marszałek
Dobry wieczór państwu!
Domownicy odpowiadają
Dobry wieczór
Marszałek
-Czy można w pańskim domku przedstawić komedyjkę Króla Heroda?
Ktoś z domowników odpowiada:
Można
Marszałek
Winc stary rok schodzi,
a nowy nadchodzi
i tymu domowi windować się godzi.
A wiync wienszuje szczynścia, fortuny, a po śmierci w niebie złotej koróny.
A teraz takóm nowine przynosze:
dla Króla Heroda o krzesło proszę!
Marszałek stawia krzesło na środek i wychodzi.
Wchodzą: Anioł, Adiutant i Król Herod.
Anioł dzwoni i śpiewa:
Gloria, gloria in exelsis Deo
Wszyscy razem śpiewają zwrotkę kolędy: W dzień Bożego Narodzenia
weseli ludzie…
Król Herod
Jam król monarcha świata całego,
cała potynga narodu mojego.
Pod mojom rynkom cztery czynści świata, niech mi się rynka cała impirata.
Na mój rozkaz, na moje żondanie niech ferd przede mno Marszałek stanie!
Marszałek staje przed Królem
-Stawam przed tobom najjaśniejszy panie, a o co rozkażesz, w tej chwili się stanie!
Król Herod
Otóż mnie doszła taka nowina, że w Betlejym narodziła dziecina, która ma panować, królować nad nami.
Marszałek
Nie frasuj się królu monarcho, doczytałem się w księgach prorokach Elejaszach, że za trzydzieści trzy lat ma być ukrzyżowany.
Król Herod
Otóż idźcie do Betlejym, wszystkim dziatkom do dwóch lat
główki pościnajcież,
a mymu syneczkowi perdónu nie dajcież!
Wszyscy śpiewają drugą zwrotkę kolędy
Anioł pasterzom zwiastował,
że się narodził,
świat uweselił,
król Heród się zafrasował
dziatki pobić dał.
Marszałek, główką dziecka nabitą na szablę staje przed Herodem
Spełniam królewskie rozkazy, o wolność proszę, królewskiygo synka główke na szabli przynosze!
Król Herod wstaje
-ach, sługo najwierniejsza z impyratym swojym !
Jak sie tyś śmiał pomścić nad dzieckiym mojym.
Głupia moja ambicja była, która mnie tak ze światu zmamiła.
Wiym, że umre!Wiym że zgine!
Wiym że pójde na piekielne mynki!
Ale nie odstompie od swyj własnyj rynki.
A teraz odchodze od rozumu mojego.
Zawołajcież mi Żyda, rabina starygo!
Marszałek
Żydzie rabinie!
Wstawaj w godzinie!
Adiutant
Kusy Żydzie!
Żyd
Ny- zaraz hon tu idzie.
Dopiyroż przyjechowoł,jeszcze sie nie ogolował, fajki nie zapolowoł.
O-hy, o-hy, zagrajcież mu jeszcze trochy!
Szacunek dla króla monarchi.
Do Anioła – jak się mas ty ze skrzydłami!
Do Adiutanta -.A dzień dobry ty z długimi nogami!
A gdzie jeszcze jeden rozbójnik psiejkrow
Marszałek
-Żydzie, Żydzie, doszła mnie nowina, że sie w Betlejym narodziła Dziecina.
Żyd
Obraca się dokoła i mówi:
-A gdzie on jest tego maleńkiego,
radm witać, radym kłaniać
wiencej co godnego.
Marszałek
-Żydzie, Żydzie,
w Betlejym miasteczku,
leży uon tam, leży uon tam,
w żłóbku na sianeczku.
Żyd
Aj waj! Czyś ty głupi,
czyś sie uchlał głupi chłopie!
Pón tak wielki, pón tak wielki,
co uon robi w szopie?
Marszałek
Żydzie, Żydzie,
króle go witajom,
złoto, mirre i kadzidło
jemu oddawajom.
Żyd
Aj waj! Ja o tem bardzo dobrze wiem.
Oni u mnie w kramie byli,
trochę mirry i pietruszki
u mnie zakupili.
Marszałek
Żydzie, Żydzie,
pastuszkowie śpiewajom
a wszyscy ludzie
pokłon mu oddajom.
Żyd
Ja starego Panie Bogi dobrze umie,
a tego maleńkiego wclae nie rozumie.
Marszałek wyciaga szablę, zamierza sie na Żyda i mówi
Marszałek
Żydzie! Ja cie wnet naucze,
tak cie z tyłu, tak cie z przodu
pałaszem wymłóce!
Żyd dopada do Marszałka.
Żyd
Aj gwałt! Czyś ty głupi,
czyś sie uchlał głupi sołdal.
Pany Bogie się bój!
Król Herod
Żydzie, przysuń sie blisko.
Żyd podchodzi i poślizguje się.
Żyd
Ny, ja ni moge, bo ślisko.
Król Herod
Żyd beńdzie szarpany,
w kajdany spinany,
do więźnia wsadzany!
Żyd
Ny, a po co go szarpować,
w kajdany spinować,
do więźnia wsadzować,
kedy on ma takie prześliczne ewangelie.
Wyjmuje starą książkę i pokazuje Królowi
Pójdzie – przeczyta,
przyjdzie – opowiy
królowi monarchowi
wszystko prawde jak buł.
Król Herod
Żydzie, czem źeście się przejmowali,
gdy sie na świat Mesjasza spodziywali?
Żyd
-Aj waj! To byli przysmaki:
dudki, flaki, groch z mydłym,
kluski z powidłym,
ślidź drewniany octym polywany,
jaki dobry buł!
Marszałek
-Żydzie!
Śmiejesz się z wychwalstwa swojego!
Żyd podchodzi do Marszałka
Żyd
-A po co zabili Abramka mojego?
Adiutant
Z rozkazu naszego!
Żyd się rozgląda, obraca dokoła, po chwili mówi.
Żyd
-Było to sześćdziesiont try lecie,
wybuchło wojne na całym świecie.
My Żydki zaczeli uciekać:
jeden w rów, drugi w gline,
trzeci w trzcine.
A ja stary Żydek
buch do dziwki pod pierzyne!
Tam czterdzieści dniów nocował,
czterdzieści dzieci zbudował.
gdy matke wyszło na ulice,
dzieci krzycom:
mame gim ne cyce, gim ne cyce!
Żyd chodzi po pokoju, otwiera książkę, kiwając się czyta.
Dziynkuje ci Boźe, żeś mnie swtorzył wieprzym,
bo mnie chłop zjod z cepulom i pieprzym.
Dziynkuje ci Boże, żeś mnie stworzył wołym,
bo mnie chłop biuł kłoniocom i kołym.
Żyd
Żyd szybko do Króla Heroda z otwartą książką i ostro mówi:
Tam czterdziestgo czwartygo,
na ulicy Szklanygo,
narodził sie król, wielki Mesjasz.
Tyn byndzie panował na cały świat,
panami, królami.
Król Herod
A nade mnom też?
Żyd
A co to ty za pón?
Myślałeś, że na Kaukazach, Syberach,
ściongałeś zy mnie arcyże, podatki,
a mnie starymu kazałeś maszyrować:
raz, dwa! Raz, dwa, trzy!
Ale ty to nie!
Ón przyjdzie taki czarny,
a z ciebie zdyjmie skórke
stuka kijem po butach
na moje pare podzylówek
psiajkrew ty!
Król Herod unosi nogę, jakby go chciał kopnąć.
Król Herod
Idź precz Żydzie z parchami!
wolałbym widzieć czarta z rogami!
Żyd
Ny, ón przyjdzie, ón ci da,
Jeszcze lepij znaki jak ja.
chwil aprzerwy, Żyd mówi dalej.
Żyd
kazałeś mie zjeść cybule i kiełbas,
ale masz teraz cybule!
Podsuwa cebulę królowi pod nos.
Poniuchaj ty psiajkrew!
Marszałek
(woła)
Czarny!
Wpada Diabeł, brząka łańcuchami, z ust pryskają mu zimne ognie.
Diabeł
Jużeś zginiony,
boś potempiony.
Nie ufaj Bogu!
Annioł
(śpiewa)
1. Oto nadzieja, nie trać zbawienia,
tylko grześniku popraw sumienia.
Diabeł
ty spisz, Bóg czuwa, piekło gotuje,
schylasz powieki, zginiesz na wieki.
Annioł
Śpiewa druga zwrotkę
2. Nie w takim gniewie Bóg zawzientego,
tylko czem prendzej udaj sie do niego.
Diabeł
Oto strzały, pioruny, grzmoty,
nad tobom królu wielkie kłopoty!
Annioł
Odchodzi od króla i śpiewa dalsze zwrotki
3. Ja już cie królu odstompić musze,
bo tyn piekielny, chyha na twom dusze.
Oto krew toczom zbawienne rany,
tyn ogiyń wieczny byńdzie zalany.
Wszyscy śpiewają kolejną zwrotkę kolędy 'W dzień Bożego Narodzenia’
O Herodzie okrutniku
wielka to wina,
że twego syna,
miendzy dziatkami zabito.
Co za przyczyna?
W trakcie śpiewu Diabeł tańczy.
Król Herod
Co za przyczyna?
Diabeł
Brzęczy łańcuchem i mówi tekst czwartej zwrotki koledy 'W dzień Bożego Narodzenia’
Chciałeś trafic na Chrystusa,
Syna Bożego,
ale nic z tego.
oto niebo i ziemia jego!
Król Herod
Idź precz, czarny, przeklenty!
Wolałbym słyszeć anielskie słowa
niż ciebie widzieć.
Diabeł ucieka, Anioł podchodzi do króla, staje przed nim i mówi.
Annioł
Mówiłem ci, gadałem, marnotrawny synie,
że twe królestwo ci marnie zginie.
Zgine berło i korona,
a przyjdzie śmierć nieuproszona.
Król Herod
Idź precz anniele,
nie prześladuj mie wilel.
Mam srebła i złota dosyć,
od śmierci sie moge uprosić.
Broń wkoło ustroje,
wkoło wojsko moje.
Broń, kosy ustroje
i śmierci sie nie boje!
Annioł odchodzi na swoje poprzednie miejsce.
Marszałek i Adiutant wyjmują szable i krzyżują je przed królem. Król Herod wyciaga bagnet.
1, Nie bój sie królu
żadnej przeszkody,
bo my stojemy
u twojej głowy.
- Utwojej głowy,
u twego boku,
nie bój sie królu
na żadnym kroku.
Wchodzi Śmierć i powoli podchodzi do Króla Heroda. Ostrzy kosę, poklepuje strychłkiem. Ogląda się z boku na bok, idzie powoli, długim krokiem
Śmierć
Mówi powoli,zmienionym, wysokim głosem
Ach! moji mili pontyntaci!
Czego wy na tom biednom śmierć narzekaci.
Chodziłam, błondziłam,
po borach, po lasach
zielazne buciki podarłam,
głodu się namarłam,
a ciebie Królu Herodzie
w tym bozym dómku znalazłam.
Król Herod
Z hardością
Idź precz jyndzo!
Potamuj swe złości.
Zdyjm ze mnie purpury,
okryj swoje kości!
Śmierć
Ja w purpurach nie chodziłam
i chodzić nie bende.
Takim panom i królom
głowy zdejmowałam
i tobie królu zdejme.
Ostatni sekret zapowiadam
i kose na szyje zakładam.
Śmierć zakłada Królowi Herodowi kose na szyję, z reki Heroda wypada bagnet, głowę pochylił i woła.
Król Herod
Czarny do pomocy,
bo śmierć zagląda w oczy!
Pierwszy wpada Diabeł, za nim Żyd.
Diabeł
Pochwalony, czy nie pochwalony.
Jestem czarny nie ogolony.
Mam rany w rencach, rany na nogach,
a któż mi je wygoji,
jak sie obejrze,
to za mnóm smierć stoji.
Śmierć
Do Diabła
Diabełku, diabełku,
jaka ja łaskawa,
nie biere człowieka,
tylko dusze z ciała.
Żyd razem z Diabłem mówią:
Król śpi.
Marszałek
Śpi.
Żyd
Trzebaż mu z muchy juchy,
z komara kosci,
a z dziwki trochę tłustości.
Król byńdzie zdrów
i byńdzie chodził znów.
Król wstał.
Adiutant
Wstał!
Śmierć i Diabeł spieraja się.
Moja dusza! – Moja dusza!
Moja dusza! – Moja dusza! Anioł podchodzi do tronu, rodziela skrzyżowane szable Marszałka i Adiutanta.
Annioł
Moja dusza, moje ciało,
bo tak mi się spodobało! Diabeł i Śmierć chwytają się w pół i tańczą, a Żyd tańczy wokoło nich. Pozostali śpiewają jedną zwrotkę koledy.
Dzisiaj w Betlejym, dzisiaj w Betlejym,
wesoła nowina,
że Panna czysta, że Panna czysta
porodziła Syna.
Chrystus sie rodzi, na świat przychodzi,
aniele grjom, króle witajom,
pasterze śpiewajom, bydlenta klenkajom,
cuda, cuda ogłaszajom.
Na zakończenie widowiska śpiewają wszyscy aktorzy:
Dalej bracia czas uucieka,
bo jeśmy z dal, z daleka.
Jak z Herodem powrócimy,
to sie wina napijemy.
Wkrótce to być może,
Dowidzenia, szcześć wam Boże.
Dowidzenia, szcześć wam Boże!
Katarzyna