Oto przepis na prezesurę: dodaj garść lokalnych znajomości, wymieszaj to w zawiesinie urzędników miejskich i dopraw szczyptą polityków z sejmu lub senatu.
Nowy prezes spółki miejskiej MZK, to znany w mieście „biznesmen” prowadzący komis samochodowy. Krajowy Rejestr Zadłużonych ma w swoich wpisach 12 spraw tego „najwyższej klasy specjalisty”, jednak postępowania egzekucyjne umorzono ze względu na bezskuteczność prowadzonych działań ściągnięcia zaległych środków. Istnienie tej figury odnotowało także Biuro Informacji Gospodarczej w związku z zaległością wobec PZU. Pan prezes MZK nie spłacił kilkunastu wierzycieli, dwóch komorników (jeden z nich ma do odzyskania ponad milion zł), Urzędu Skarbowego, ZUS-u. Ten jegomość ma niekończącą się listę spraw w sądzie o zwrot zobowiązań. „Biznesmen” sprzedał auto z przebitymi numerami VIN, policja w czasie kontroli zarekwirowała auto od nieświadomych takiego faktu jego klientów, jak twierdzą do tej pory nie otrzymali zwrotu pieniędzy, nasz bohater sprzedał też auta z zajęcia komorniczego, nie oddając uzyskanych środków wierzycielom, prowadząc komis samochodowy sprzedawał auta i nie rozliczył się z właścicielami tych aut, prokuratura bada sprawę…, naprawdę bardzo bada sprawę… Sąd wszczął postępowanie wobec nowego prezesa MZK w sprawie rozwiązania jego zadłużonej spółki, wcześniej umorzono postępowanie w sprawie przymuszenia do złożenia sprawozdania finansowego, ponieważ żadna korespondencja nie została odebrana. Nałożone grzywny nigdy też nie zostały wyegzekwowane. Ten człowiek ma za nic prokuraturę, sądy, opinię społeczną. Miasto zatrudnia kogoś takiego na stanowisku prezesa jednej z najważniejszych spółek miejskich, w nagrodę co miesiąc wypłacając pensję ponad kilkadziesiąt tysięcy złotych. Prezydent miasta jest jego kolegą, współpracują we wspólnym stowarzyszeniu. Na pytanie redaktorów Wirtualnej Polski, oświadcza, że nie pomagał w zatrudnieniu swojego kolegi. Mieszkańcom, którzy mieli okazję zapoznać się z relacją sztabu wyborczego z kwietnia 2024 utkwił obraz nowo wybranego prezydenta miasta całującego w głowę obecnego prezesa MZK. Senator RP pochodzący z tego biednego miasta – „Znamy się, jesteśmy kolegami”. Jednak twierdzi, że nie miał nic wspólnego z załatwieniem tego stanowiska. Równocześnie senator podkreśla, że jego kolega jest wysokiej klasy ekspertem znającym się na motoryzacji i na zarządzaniu. To jawna kpina!!!
Jak to jest, że człowiek za kradzież 1 cukierka trafia do wiezienia, a inny „z układami” chodzi bezkarnie i w nagrodę dostaje jeszcze dobrze płatną prezesurę?? Jak to jest, że sąd umarza postępowania ze względu na niemożność dostarczenia korespondencji, natomiast urzędnicy miejscy bez problemu kontaktują się z propozycją zatrudnienia? Jak to jest, że nasz niechlubny bohater swobodnie przychodzi do pracy, a prokuratura nie może zakończyć postępowań? To jest uśmiechnięta Polska i jej powiązania. Kiedy wreszcie ludzie zrozumieją, że nie ma znaczenia czy osiem gwiazdek czy biało-czerwone serce, czy Polska za 2,50, całe to partyjne towarzystwo wzajemnej adoracji jest godne tylko by jak najszybciej zobaczyło świat zza krat.
Oto wypowiedzi mieszkańców na miejskim portalu:
„Ludzie obudzcie sie !!!!!!!te gnoje z sejmu/ senatu jak I lokalna wladza pracuje dla Nas za naszej pieniadze.Jak mozecie wybierac osoby z dlugami ,wyrokami czy kompletnie niedouczonych ekonomicznie kolesi zajmujacych istotne stanowiska w krajowych spolkach/firmach.”
„Jego doświadczenie w branży to prowadzenie komisu samochodowego zajebiście. Tak się wstawia „swoich” na stanowiska. KO to czysta hipokryzja.”
„A my mieszkańcy będziemy płacić ich długi „
Aniela
Źródła:https://www.facebook.com/100063644854856/posts/1166946148770203/?app=fbl, https://gk24.pl/prezes-koszalinskiego-mzk-bohaterem-doniesien-ogolnopolskich-mediow/ar/c1-19050670