Bitwa pod Oliwą, była znaczącym starciem zbrojnym, które miało miejsce 28 listopada 1627 r. w pobliżu polskiego miasta Gdańsk podczas wojny polsko-szwedzkiej. Bitwa ta stała się symbolem walki o dominację w regionie bałtyckim między Rzeczpospolitą Obojga Narodów, a Imperium Szwedzkim.
Flota polska w bitwie pod Oliwą zastosowała taktykę roju był to jeden ze sposobów, który stosowano podczas starć między wrogimi okrętami. Polegała ona na tym, że okręty eskadry grupowały się wokół głównego okrętu (flagowego), który jako najlepiej uzbrojony pierwszy rozpoczynał walkę. Zazwyczaj jako obiekt ataku wybierał najsilniejszy okręt nieprzyjaciela. Pozostałe okręty eskadry spełniały rolę pomocniczą. Atakowały na przykład nieprzyjacielską jednostkę, która spieszyła z pomocą swemu okrętowi flagowemu. Bitwa nieraz przekształcała się w szereg mniejszych pojedynków. Taktyka roju przewidywała podział okrętów na okręty pierwszej linii (najsilniejsze), które rozpoczynały bitwę oraz okręty drugiej linii (najsłabsze) ((E. Koczorowski, Flota polska…, s. 144.)).
Walki między okrętami przebiegały w trzech fazach. Pierwsza to pojedynek artyleryjski. Próbowano najpierw trafić nieprzyjaciela tak, aby zniszczyć maszty i takielunek. Miało to ograniczyć jego zdolności manewrowania. Druga faza walki była prowadzona na mniejszej odległości. Oprócz wykorzystania lekkich dział, piechota morska poprzez użycie muszkietów starała się pokonać załogę nieprzyjacielskiego okrętu. W ostatniej fazie, kiedy doszło już do sczepienia okrętów dochodziło do abordażu i walki wręcz ((Tamże, s. 144-145.)).
Bitwa pod Oliwą stanowiła punkt zwrotny w wojnie polsko-szwedzkiej, prowadząc do okresu względnej stabilności w regionie Bałtyku i przygotowując grunt pod przyszłe negocjacje i traktaty pokojowe. Dziś bitwa jest pamiętana jako jedno z najważniejszych wydarzeń w polskiej historii wojskowości, będące świadectwem odporności i ducha walki Rzeczypospolitej.