Pomimo klęski we wrześniu 1939 roku, warto przypomnieć chwalebne czyny żołnierza polskiego, gdzie jego wola walki i determinacja pomimo złego dowodzenia na szczeblu centralnym, mogła przyczynić do zadania dużych strat nieprzyjacielowi. W dniach od 9 do 18 września 1939 roku nad Bzurą rozegrała się największa bitwa w czasie Wojny Obronnej Polski 1939. Największe działanie zaczepne przeciwko Niemcom do 1941 roku. Bitwa przebiegała w trzech fazach. Dwie pierwsze miały charakter zaczepny, w trzeciej obronnej wojska polskie całkowicie oddały inicjatywę Niemcom.
Siłami polskimi dowodził, dowódca Armii „Poznań” generał dywizji Tadeusz Kutrzeba, niemieckimi dowódca Grupy Armii „Południe” generał pułkownik Rudolf Gerd von Rundstedt.
Plan bitwy
Armie „Poznań” i „Pomorze” broniły, zgodnie z planem obrony kordonowej granic terenu Poznańskiego i Pomorza. W dniach 1-3 września armia „Pomorze” poniosła klęskę w Borach Tucholskich i zmuszona została do wycofania z Pomorza. Niemcy realizując plany zajęcia korytarza, nie podjęli pościgu, tylko przerzucili siły na północ od Warszawy nad Narew. Armia „Poznań” nie atakowana większymi siłami, pozostawała w obronie na terenie Wielkopolski, praktycznie bezczynna. 5 września, wobec odniesionych przez Niemców sukcesów na obu skrzydłach frontu, Naczelny Wódz Rydz Śmigły zarządził ogólny odwrót na linię rzek: Narew, Wisła i San. Armie „Poznań” i „Pomorze”, wysunięte w stosunku do pozostałych sił polskich najbardziej na zachód, znalazły się w odosobnieniu. Otrzymały one w ramach odwrotu rozkaz odejścia na Warszawę. Odwrót dokonany nocami zapobiegł wykryciu wycofujących się wojsk przez lotnictwo niem. 8 września armie „Pomorze” i „Poznań” osiągnęły obszar Kutno, Włocławek, Koło. Równolegle do kierunku odwrotu obu armii polskich zdążały niemieckie 8 i 10 Armia, które dysponując wojskami zmotoryzowanymi oraz przy totalnym odwrocie armii „Łódź”, wyprzedziły siły polskie.
Inicjatorem zwrotu zaczepnego obu armii był gen. T. Kutrzeba, który 7 września na spotkaniu z gen. W. Bortnowskim ustalił zasady współdziałania obu armii. Obaj dowódcy uzgodnili koncepcję uderzenia na skrzydło wojsk niemieckich maszerujących w kierunku Warszawy.
Dopiero 8 września gen. Kutrzeba przedstawił Naczelnemu Dowództwu propozycję przeciwuderzenia w odsłonięte północne skrzydło niemieckiej 8 Armii, uzyskania szerszego korytarza operacyjnego, dla ułatwienia odwrotu zabezpieczonego od północy linią Wisły, a od południa uchwyconą rubieżą obrony na południe od Bzury i linii kolejowej Głowno-Warszawa. Dowództwo niemieckie zakładając, że siły polskie z Pomorza i Poznańskiego wycofały się na wschód, zmierzało do zajęcia stolicy z marszu i przekroczenia środkowej Wisły. Armia „Poznań” tymczasem przerwała odwrót i koncentrowała się do uderzenia w ogólnym kierunku na Łódź, na skrzydło i tyły niemieckiej 8 Armii. Armia „Pomorze” oddalona była jeszcze od podstaw wyjściowych do natarcia. Dowództwo polskie, mając dość dokładne informacje o ugrupowaniu niemieckim, planowało wykonanie manewru zaczepnego przez uderzenie armii „Poznań” na 30 Dywizję Piechoty osłaniającą skrzydło niemieckiej 8 Armii, rozbicie jej, następnie pobicie rozśrodkowanych sił 8 Armii we współdziałaniu z nadciągającą armią „Pomorze”.
I faza bitwy: natarcie na Stryków
Po uzyskaniu zgody Rydza Śmigłego, armia „Poznań” rozpoczęła 9 września przeciwuderzenie z rejonu na północ od Bzury na niemieckie 30 i 24 Dywizje Piechoty, rozciągnięte w marszu między Łęczycą, a Łowiczem. Natarcie w kierunku na Stryków prowadziła grupa operacyjna gen. Knolla (14, 17 i 25 Dywizje Piechoty). Prawe skrzydło natarcia ubezpieczała w rejonie Dąbie Podolska Brygada Kawalerii, działająca w kierunku na Uniejów, lewe skrzydło – Wielkopolska Brygada Kawalerii, nacierająca z rejonu Soboty przez Bielawy na Głowno. Siły polskie mimo kilkakrotnej przewagi liczebnej, jaką miały początkowo nad Niemcami, oraz czynnika zaskoczenia nie zdołały osiągnąć zasadniczego celu, zadały jednak duże straty 30 Dywizji Piechoty (straciła ok. 1500 ludzi i znaczne ilości sprzętu) i odrzuciły ją ok. 20 km na południe; zdobyły Górę Św. Małgorzaty, Ryski, Łęczycę i Piątek; znaczne straty w ludziach i sprzęcie zadały również dalszym podchodzącym do walki dywizjom 8 Armii.
10 września po południu, w czasie pościgu, polska 17 Dywizja Piechoty stoczyła z niemiecką 17 Dywizją Piechoty ciężki bój spotkaniowy w Małachowicach. 11 września armia „Poznań”, kontynuując natarcie siłami Podolskiej Brygady Kawalerii i 25 Dywizji Piechoty, walczyła w rejonie na południowy-zachód od Łęczycy z nadchodzącą 221 Dywizją Piechoty; 17 Dywizja Piechoty wyparła z Grabiszewa, Małachowic i dworu Sokolniki oddziały niemieckiej 17 Dywizji Piechoty, a 14 Dywizja Piechoty osiągnęła Mąkolicę i Koźlę. Na lewym skrzydle natarcia weszła do walki grupa oper. gen. Bołtucia z armii „Pomorze”, zdobywając siłami 4 DP Sobotę i las pomiędzy Bielawami a Głownem, a 16 Dywizja Piechoty Łowicz. Reszta sił armii „Pomorze” znajdowała się w obronie w rejonie Włocławek, Brześć Kujawski, Koło, frontem na zachód i północny-zachód, wiążąc walką niemiecki 3 Korpus.
Już od 11 września zaczęli Niemcy kierować nad Bzurę nowe siły, głównie z 10 Armii, także z 4 Armii (3 Korpus Armii i 3 Dywizja Piechoty) oraz z odwodów Grupy Armii „Południe”. Siły te początkowo podlegały dowódcy 8 Armii, od 15 września ponownie przeszły pod dowództwo 10 Armii. 12 września dowódca Grupy Armii „Południe” skierował nad Bzurę lotnictwo grupy lotniczej gen. W. Richthofena, później także część sił z 4 Floty Powietrznej. 12 września wieczorem wykonująca główne natarcie grupa generała Knolla osiągnęła linię Stryków-Ozorków. W tym samym dniu gen. Kutrzeba otrzymawszy wiadomości o wycofaniu się do Modlina dywizji armii „Łódź”, z którymi nie było dotychczas łączności, wydał rozkaz przerwania bitwy. Odejście armii „Łódź” zaprzepaściło wysiłek armii „Poznań” i „Pomorze”.
II faza bitwy: natarcie na Łowicz
Nowy plan przewidywał uderzenie siłami armii „Pomorze” przez Łowicz na lasy skierniewickie. W nocy na 13 września grupa generała Knolla wycofała się na północny brzeg rzeki. Nie wiedząc o tym, Niemcy w obawie ponownego natarcia sił pol. odeszli na południe. W tej fazie bitwy inicjatywa pozostawała nadal w rękach oddziałów polskich. Na mocy decyzji generała Kutrzeby 4, 16 i 26 Dywizja Piechoty oraz Wielkopolska Brygada Kawalerii pod dowództwem generała Bortnowskiego miały w nocy na 14 września uderzyć z północy przez Łowicz na Skierniewice oraz uchwycić Sochaczew i Puszczę Kampinoską. Grupa operacyjna generała Knolla miała wycofać się i przebić do Warszawy. Dla osłony od północy i zachodu utworzono grupy operacyjne. Pierwszą pod dowództwem generała M. Karaszewicza-Tokarzewskiego, w skład której wchodziły 15, 27 Dywizja Piechoty i 19 pułk piechoty i drugą pod dowództwem generała Stanisława Grzmota-Skotnickiego w składzie 70 pułk piechoty, Wielkopolska Brygada Obrony Narodowej, 8 baon strzelców 5 baon ckm, Podolska Brygada Kawalerii i resztki Pomorskiej Brygady Kawalerii. Rano 14 września zgrupowanie generała Bortnowskiego rozpoczęło natarcie. Pomimo silnego oporu niemieckiego sforsowano Bzurę i toczono ciężkie walki o Łowicz. Odziały generał Bortnowskiego osiągnęły szosę Łowicz-Głowno. O godzinie 10 generał Bortnowski otrzymał meldunek lotniczy donoszący o licznych kolumnach pancernych na drogach między Błoniem a Sochaczewem, maszerującej spod Warszawy niem. 4 Dywizji Pancernej. Bez konsultacji z generałem Kutrzebą generał Bortnowski wydał odwrotu za Bzurę. Oddziały poniosły ciężkie straty. Wobec odwrotu armii Pomorze, generał Bołtuć wycofał swoją grupę za rzekę. 15 i 16 września armia „Pomorze” broniła się na linii Bzury i na rzeki Słudwi, zaś grupa generała Skotnickiego na pozycji między Kutnem i Żychlinem. Grupa generała Tokarzewskiego w rejonie Gąbina. Dywizje armii „Poznań” zajmowały podstawy wyjściowe przez Bzurę w rejonie Sochaczewa. Wielkopolska Brygada Kawalerii, po przejściu przez Bzurę, w Witkowicach weszła do Puszczy Kampinoskiej.
Początkowo dowództwo niemieckie nie rozszyfrowało zamiarów dowództwa polskiego. Dopiero 14 września rozpoczęło przygotowania mające na celu okrążenie i zniszczenie armii polskich. Plan niemiecki zakładał skierowanie do bitwy większości sił 10 Armii, w tym dwóch dywizji pancernych, trzech lekkich i jednej dywizji zmotoryzowanej. Końcowym aktem miał być koncentryczny atak rozbijający polskie siły.
III faza bitwy: odwrót na Warszawę
Od 16 września Niemcy prowadzili ataki na okrążone armie polskie, używając lotnictwa. 1 Dywizja Pancerna przeprawiła się przez Bzurę w Kozłowie Szlacheckim, uderzyła na 57 pułk piechoty z 14 Dywizji Piechoty, rozbiła go i wdarła się w głąb ugrupowania w wyszła na tyły ugrupowania polskiego. 4 Dywizja Pancerna przeprawiła się przez Bzurę pomiędzy Sochaczewem a Brochowem, uderzyła w kierunku południowo-zachodnim zadając duże straty 25 Dywizji Piechoty w rejonie Adamowej Góry i opanowała Ruszki. Dalsze postępy dywizji zostały zatrzymane.
W nocy na 17 września siły główne armii „Poznań” rozpoczęły bitwę o przełamanie okrążenia pomiędzy Witkowicami a Sochaczewem. 15 Dywizja Piechoty i Podolska Brygada Kawalerii przeszły rzekę w Witkowicach, 25 Dywizja Piechoty w Brochowie; 17 Dywizja Piechoty maszerowała w kierunku przeprawy do Brochowa; 14 DP koncentrowała się w Łaziskach. Armia „Pomorze” przesunęła się w rejon Osmolin, Kiernozia, Osieka. Grupa generała Skotnickiego przeszła w rejon na zachód od Kiernozi, a 27 Dywizja Piechoty z Gąbina na Iłów.
17 września rano Niemcy kontynuowali natarcie, kierując je wzdłuż obu brzegów Bzury. Wspierające je lotnictwo, razem 300-330 samolotów, bombardowało od godz. 9 do zmroku obszar, na którym znajdowały się oddziały polskie, wyrządzając ogromne straty w ludziach i sprzęcie. Artyleria niemiecka ogniem od Brochowa i od strony Wyszogrodu uniemożliwiała przeprawę. Po dwudniowych krwawych walkach Niemcy odcięli większość sił polskich na zachodnim brzegu Bzury. Wojska polskie zostały okrążone w rejonie Wyszogrodu, Starych Bud i Iłowa i były systematycznie bombardowane i ostrzeliwane przez lotnictwo i artylerię. Po bohaterskim oporze i wyczerpaniu amunicji i żywności zaprzestały walki. Tylko nielicznym grupom piechoty bez broni ciężkiej udało się wyrwać z okrążenia i przebić przez Puszczę Kampinoską do Warszawy i Modlina. Do Warszawy przedostali się gen. Kutrzeba ze sztabem, generał Knoll i generał Tokarzewski, obie brygady kawalerii po krwawych walkach w Sierakowie, 15 Dywizja Piechoty po walkach w Laskach oraz 25 Dywizja Piechoty po walkach pod Młocinami. Zreorganizowane, wzięły one udział w końcowej fazie obrony Warszawy. Reszta oddziałów z generałem Bortnowskim dostała się do niewoli.
Po bitwie
Bitwa nad Bzurą, mimo że w końcowym rezultacie zakończyła się klęską armii „Pomorze” i „Poznań”, dała czas na wycofanie pozostałym siłom, w znaczny sposób opóźniła inwazję sowiecką z 10 na 17 września. Opóźniła kapitulację Warszawy oraz opóźniła uderzenie na Lubelszczyznę. Pomimo sporych szans na powodzenie, niestety objawiły się wszelkie bolączki dowodzenia. Zapewne niesubordynacja generała Bortnowskiego i wycofanie się z Łowicza, który trzeba było znowu zdobywać znacząco wpłynęło na wynik bitwy. Odwrót resztek armii Łódź, która niepokojona przez wojska niemieckie wycofała się w kierunku Warszawy. Za przegraną bitwy pod Bzurą należy obwiniać Naczelnego Wodza i Sztab Generalny który na wieść o zbliżaniu się Niemców 6 września ewakuował się do Brześcia Litewskiego tracąc realny wpływ na dowodzeniem całością sił polskich. Pomimo męstwa żołnierza polskiego, któremu dane było bić wroga i nie tylko się cofać, zostaliśmy pobici. Wyszła niekompetencja części dowództwa promowanego przez sanację. Miejmy w pamięci, że jedynie profesjonalna i dobrze zorganizowana i uzbrojona armia zapewni na wolność. Nam Polakom nigdy serca nie braknie by bić wroga.
Ta strona używa plików cookie w celu zapewnienia najwyższej jakości usług. Dalsze korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie oraz akceptację Polityki Prywatności.