Witajcie Polki i Polacy,
wielu z was zapewne, dba o swój organizm, przyjmując suplementację, która pozwala utrzymać organizm w zdrowiu. Wzmacniacie swoją odporność, chwała wam za to, lecz zachodzi pytanie, czy robicie to poprawnie? Dziś chciałbym przypomnieć wam o procesie odrobaczenia organizmu, który został zapomniany lub został zbagatelizowany przez społeczeństwo.
Jak wiecie, część żywność sprzedawanej w sklepach wielkopowierzchniowych nie jest kontrolowana pod względem jakości jak i pełnego składu produktu. Towary importowane, docierające do nas z zachodu jak i wschodu, mogą zawierać pestycydy, metale ciężkie, jak i robactwo. Co chwilę słyszymy, że są wycofywane produkty z półek sklepowych… często mamy do czynienia z jednostkową weryfikacją, a tak naprawdę wiele partii produktów może być zatrute.
Mam pytanie? Kiedy ostatni raz odrobaczałeś swój organizm? Weterynarze co roku proponują Ci odrobaczenie Twojego pieska lub kotka, czy innego zwierzęcia? Zachodzi więc pytanie? Dlaczego lekarze w przychodniach nie praktykują tego zabiegu, a wręcz pomijają ten temat w leczeniu swoich pacjentów?
Na swoim przykładzie opiszę pokrótce proces oczyszczania się z pasożydów 😁, sam zbagatelizowałem ten proces i nie robiłem tego zabiegu przez minim 15 lat. Proponuje zachować wszelką ostrożność i rozwagę podczas procesu odrobaczenia się. Pasożyty to bardzo inteligentne stworzenia, potrafią dostosować się praktycznie do każdych warunków obcowania w naszych organizmach. Przyjmując suplementację przed odrobaczaniem, pamiętajcie, że w pierwszej kolejności to one konsumują przyjmowane suplementy, karmiąc się odżywczymi składnikami, dlatego najpierw odrobaczanie, a później prawidłowa suplementacja.
Mój proces oczyszczania z pasożytów poparty jest badaniem biorezonansu magnetycznego, jest to badanie, które wykrywa różne rodzaje pasożytów występujące w organizmach ludzkich. Proces oczyszczania potrwa około pół roku. Na początku zwabiamy pasożyty do jelit, ekstraktami ziołowymi takimi jak wyciąg z owoców dzikiej róży, pierzu długiego, kory topoli, korzenia lukrecji, krwawnika, wrotyczu, kory drzewa Pau D’Arco, piołunu, karczocha, orzecha czarnego, czapetki pachnącej, korzenia goryczki żółtej, kwiatu rumianku, korzenia prawoślazu, cebuli, liści mięty, liści tymianku, liści szałwii czerwonej oraz lebiodki pospolitej. Dopiero w ostatniej fazie, po 3-4 miesięcznej kuracji ziołowej, można zastosować, chemiczne środki (parazykwatel, inwermektyna, Wemox, itp) które wyeliminują część pasożytów z naszych jelit, oczywiście pod okiem lekarza.
Moim zdaniem, istnieją jeszcze inne rodzaje „pasożytów” związane z rozwojem nanotechnologii, tego rodzaje „pasożyty” są zaliczane do teorii spiskowych… w tym konkretnym przypadku proszę zachować rozwagę i przeanalizować temat na własną rękę. Traktujecie to jako ciekawostkę.
Na sam koniec oczyszczania stosujemy glinkę krzemionkową lub węgiel aktywny do usunięcia martwych pasożytów ze ścian jelit. Takie moje doświadczenie. Dzielić się wiedzą to piękna sprawa, udostępnijcie proszę 🫡🇵🇱
Czołem Wielkiej Narodowej Polsce.
Zdrawiam
Stanisław RBK Żywiec.