Redakcja NCMA otrzymała odpowiedź od RPD na swój wniosek (opublikowany na stronie w dn. 12 kwietnia br.) dotyczący nieograniczonej dostępności energetyków w automatach, mimo ustawowo wprowadzonego zakazu sprzedaży tych napojów dzieciom i młodzieży od dnia 1 stycznia 2024 r. Rzecznik Praw Dziecka w swej odpowiedzi zgadza się z ustawodawcą (Dz.U. 2023,poz.1718) co do szczytnego celu wprowadzenia zmian, pisząc: „Prawo ma na celu chronić młodych ludzi przed skutkami zdrowotnymi nadmiernego spożycia energetycznych napojów” poprzez „wprowadzenie limitu kofeiny i tauryny w napojach energetycznych”, którego skutkiem „ma być zmniejszenie ryzyka wystąpienia problemów zdrowotnych, takich jak bezsenność, nerwowość, czy zaburzenia koncentracji, które mogą wpływać na proces nauki oraz codzienne funkcjonowanie dzieci i młodzieży”.
Naszym zdaniem, takie podejście RPD do osiągania szczytnych celów poprzez ustawę o zakazie sprzedaży energetyków „osobom poniżej 18. roku życia” jest:
- spojrzeniem z góry „wysokiego urzędu RPD” na poruszany problem od strony aprobaty uchwalonych przepisów, bez wnikania w szczegóły, czy w takiej formie można je skutecznie wprowadzić w życie, by osiągnąć zamierzony cel,
- niedostrzeganie niejasności i sprzeczności w zapisach ustawowych, które wprawdzie-wprowadzają zakaz sprzedaży energetyków z zawartością kofeiny i tauryny w wysokości 150mg/l na terenie jednostek oświaty i w automatach, a jednocześnie dopuszczają ich sprzedaż tamże, gdy zawartość „kofeiny i tauryny” w energetykach nie przekracza 150 mg/l,
- niedostrzeganie, że ustalona ustawowo „norma” zawartości kofeiny i tauryny na poziomie 150 mg/l nie jest wyznacznikiem, od którego indywidualny organizm młodego człowieka, a tym bardziej dziecka, poniesie lub nie uszczerbek na zdrowiu.
Z dostępnej literatury wiemy, że połączenie wysoko- energetycznych składników takich, jak cukier, tauryna, czy bardzo niebezpieczna, syntetyczna kofeina (tak, syntetyczna!!!) powoduje natychmiastowy wzrost ciśnienia, przyśpieszenie bicia serca, a następnie gwałtowny spadek. Takie wahania ciśnienia są szczególnie niebezpieczne dla układu krążenia młodego organizmu, bowiem po napoje te najczęściej sięgają dzieci w wieku szkolnym. Badania pokazują, że ci młodzi ludzie, którzy sięgali po energetyki dające im reklamowego „kopa, który dodawał skrzydeł”, częściej w swoim życiu sięgają po narkotyki.
RPD konstatuje dalej: „Nadzór nad przestrzeganiem nowych przepisów będzie sprawowany przez odpowiednie organy kontrolne, a za ich naruszenie przewidziane są kary finansowe dla przedsiębiorców nieprzestrzegających zakazu”.
Naszym zdaniem, z przytoczonego wyżej fragmentu wypowiedzi RPD wynika, że rzecznik kieruje się wiarą w istnienie „odpowiednich organów kontrolnych”, podczas gdy w samej ustawie nie ma mowy o żadnej urzędowo sprawowanej kontroli nad sprzedażą energetyków młodocianym. Jedyne, co w ustawie zawarto, to przepisy karne w art. 18a, które mówią kto może być karany za sprzedaż bezpośrednią lub brak nadzoru kierowniczego nad sprzedażą w sklepie oraz o producentach lub importerach, którym kary może nakładać sąd za ww. wykroczenia na podstawie kodeksów postępowania o wykroczenia lub postępowania karnego.
Na temat opisywanego przez nas we wniosku przypadku, gdzie podejrzenie wykroczenia zakazanej sprzedaży zgłosił Policji ojciec dziecka, który po długim oczekiwaniu nie otrzymał nawet pisma informującego o zakresie prowadzonego dochodzenia, co daje uprawnione podejrzenie, że takiego w ogóle nie było. RPD natomiast dochodzi do wniosku, że Policja po przeprowadzeniu czynności wyjaśniających zdecydowała o umorzeniu postępowania nie znajdując podstaw naruszenia obowiązujących norm prawnych. Jakie te normy są, każdy widzi, na wzór hasła z encyklopedii lwowskiej Benedykta Chmielowskiego z 1745 r. – koń jaki jest każdy widzi, co obecnie należy czytać: „Oczywista oczywistość, niema o czym dyskutować”.
O kompetencjach i uprawnieniach sprawowanego urzędu, RPD pisze, iż nie ma on umocowania konstytucyjnego, by rozstrzygać, czy działać w tej sprawie. No cóż, martwe ustawy, fasadowe urzędy, koń jaki jest każdy widzi.
Na koniec RPD jednak szczerze stwierdza: „Mając na uwadze powyższe wskazać należy, że zmiana przepisów zawiera odgórną narrację skierowaną bardziej na producentów czy sprzedawców niż na konsumentów. Dlatego tak ważną rolą, przede wszystkim rodziców i pedagogów, jest zachęcanie dzieci i młodzieży do zdrowych nawyków żywieniowych w najbliższej rodzinie lub oddolna edukacja
i uświadamianie młodych ludzi o możliwych niepożądanych skutkach związanych z nadmierną konsumpcją takich produktów.
Jednym słowem, my Rodzice dzieci i młodzieży, podążajmy za radą: „ umiesz liczyć, licz na siebie”, Bierzmy zatem sprawę edukacji własnych dzieci we własne ręce, pokazujmy im dobre wzorce i sprawdzajmy, czy podążają ta drogą.
Polecamy lekturę odpowiedzi na wniosek: