W zeszłym tygodniu odszedł szef grupy Chorten, ś.p. Krzysztof Pakuła. Wydarzenie to skłoniło do odniesienia do jego przedsięwzięcia, które jak okazało się obecnie odniosło sukces. Sukces budowany polskimi rękami, skupia obecnie ponad 3000 placówek w całym kraju. Cytując Biznes Insider Polska na temat zmarłego prezesa:
Współpracownicy podkreślają, że Pakuła przez wiele lat z dużym oddaniem poświęcał się pracy, sprawom firmy i misji umacniania polskiego handlu detalicznego, prowadząc jednocześnie własne sklepy.
Grupa Chorten rozpoczęła działalność w 2009 roku skupiając początkowo 13 właścicieli 20 sklepów spożywczych z Podlaskiego. Współpraca i konsolidacja ma na celu konkurowanie z zagranicznymi sieciami handlowymi i zwiększenia możliwości podpisywania korzystnych umów z producentami i dystrybutorami.
W 2014 po pięciu latach działalności, Grupa liczy już 500 sklepów. W 2017 dołącza już 1000 sklep.W ciągu następnych 3 lat grupa osiągnęła zasięg ogólnopolski, licząc już 2000 sklepów.
Dlaczego model biznesowy wydaje się tak bardzo przyjazny? I przyciąga kolejne podmioty do współpracy? Zapewne ma to wile z ideą polskiego interesu narodowego.
Za Wikipedią (https://pl.wikipedia.org/wiki/Chorten)
Wchodzący do grupy detaliści są partnerami, jest to tak zwana „miękka franczyza”. Właściciele sklepów otrzymują wizualizację sklepu wraz z szyldami, ale jednocześnie zachowują własną nazwę sklepu. W ramach współpracy mają opiekę koordynatora oraz wsparcie marketingowe. Sklepy partnerskie posiadają decydujący głos w kwestii asortymentu pojawiającego się w gazetce promocyjnej oraz korzystają ze wspólnego systemu informatycznego. Umowy z producentami i dystrybutorami są do wglądu na platformie internetowej dostępnej dla każdego ze zrzeszonych detalistów. Obowiązkiem partnera jest wnoszenie comiesięcznej administracyjnej opłaty stałej oraz konieczność uczestniczenia w promocjach z gazetki Grupy Chorten, która obowiązuje przez dwa tygodnie. W zamian detalista otrzymuje atrakcyjne ceny na produkty wynegocjowane przez handlowców Grupy Chorten. Grupa nie wyznaczyła detalistom minimalnego progu zakupowego, nie są też zobowiązani do tego, by zamawiać towary u konkretnych dostawców wskazanych przez grupę.
Sposób prowadzenia biznesu przynoszący korzyści wszystkim jest miarą wartości, które promujemy. Promując hasło swój do swego warto przyjrzeć się sukcesowi osiągniętemu przez grupę i czy w podobny sposób nie mogą zacząć się organizować inne polskie podmioty w innych gałęziach gospodarki zaczynając np. od rolnictwa, Zachowując autonomię można pokusić się o bardziej korzystne umowy przynoszące obopólną korzyść i rolnikom i przetwórcom. Nie jest do końca tak źle, jak się wydaje, zwierając wspólnie nasze siły jesteśmy w stanie naprawdę dużo osiągnąć.
rd